Okiem felietonisty
Co to jest GMO? To jest Genetycznie zModyfikowany Organizm, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych.
Żyliśmy i żyjemy na świecie niezbyt mądrze zarządzanym przez człowieka, ale natura sama korygowała nasze niedoskonałości i tworzyła coraz doskonalsze organizmy. Od paru lat człowiek zwariował z pychy, odkrywając możliwości ingerencji w materiał genetyczny żywych organizmów. Mamy więc pomidory z genem ryby, ziemniak z genem meduzy, karp i ryż z genami człowieka, sałata z genem szczura, soja i kukurydza z genami bakterii. Te twory żyją obok naturalnych roślin, a pyłki tych roślin rozprzestrzeniają się po okolicy, co prowadzi do krzyżowania roślin zmodyfikowanych z rodzimymi, a w konsekwencji prowadzi to zmian nieodwracalnych. Człowiek zjadając żywność modyfikowną genetycznie staje się obiektem eksperymentu na skalę własnego pokolenia lub kilku najbliższych pokoleń. Nikt nie wie, jakie będą skutki karmienia nas tą “korporacyjną paszą”, dla nas i dla naszych dzieci. Za GMO lobbują wielkie korporacje, które manipulują rządami i parlamentami, a przykłady takich manipulacji widzimy coraz częściej.
27 lipca w Senacie RP ma się odbyć głosowanie nad Ustawą o Nasiennictwie – akcie prawnym, od którego zależy, czy Polacy będą w przyszłości narodem królików doświadczalnych w tym globalnym eksperymencie, jakim jest GMO.
OD kilkudziesięciu lat Polska żywność wyróżniała się smakiem, a więc nasze podniebienie rozpoznawało jej naturalne pochodzenie. Po przyjęciu ustawy w formie umożliwiającej uprawę GMO na polskim rynku polska żywność przejdzie do historii, tak jak już przyszła do historii polska suwerenność ekonomiczna i polityczna.
Nowa Ustawa o Nasiennictwie dopuszcza możliwość wpisania GMO do katalogu krajowego /bo wykreślono wcześniejszy zakaz/. Oznacza to, że skoro można będzie wpisywać odmiany GMO do katalogu, to automatycznie są one dopuszczone do upraw na terytorium RP.
Jeżeli tak zwani “indywidualni rolnicy” będą mogli bezkarnie przywozić nasiona GMO z innych krajów, to pod tzw. “indywidualnych rolników” podszyją się dystrybutorzy, którzy dostarczą rolnikom ziarno i wystawią na “indywidualnych rolników” faktury zakupu.
W Europie już 9 krajów wprowadziło zakazy na uprawy GMO chroniąc zdrowie własnego społeczeństwa /Francja, Austria, Węgry, Włochy, Luksemburg, Grecja, Niemcy, Bułgaria oraz Szwajcaria/.
Przerażająca jest ignorancja i dwulicowość posłów PO i PSL, którzy zupełnie lekceważą głos wyborców, bowiem Polacy nie chcą GMO, które stanowi zagrożenie dla różnorodności biologicznej, która jest podstawą równowagi biologicznej na naszej planecie.
Skandal związany z GMO ma także inny aspekt. Ludzie dobrze sytuowani, a do nich należą politycy i pracownicy korporacji globalnych, kupują teraz żywność w sklepach ze zdrową żywnością, produkowną w warunkach zbliżonych do naturalnych. Za chwilę powstanie w Polsce sieć sklepów, w których będzie można kupić żywność niemodyfikowaną genetycznie, czyli taką bez ingerencji genetycznej. Tych co będzie na to stać, a do nich należą politycy, będą jedli zdrową żywność, a reszta będzie konsumowała “korporacyjną paszę” GMO. Tak w praktyce będzie realizowana “demokracja” korporacyjna. Dla wybranych cwaniaków będzie bardzo droga żywność naturalna, a naród będą “wypasać” genetycznie modyfikowaną żywnością, której spożywanie może okazać się źródłem chorób i alergii.
Czy można temu jeszcze zapobiec?
Na stronie internetowej http://alert-box.org można się podpisać pod apelem do senatorów RP o odrzucenie projektu nowej ustawy o nasiennictwie. Pod tym apelem podpisało się wielu wybitnych polskich ekspertów. Ta ustawa będzie dla Polaków języczkiem uwagi i barometrem pokazującym prawdziwe oblicze polskich parlamentarzystów. Przyglądajmy się uważnie tym zmianom, które oni nam szykują, myśląc o własnej karierze i lojalności wobec własnego partyjnego klanu. Czy naród będzie “królikiem doświadczalnym” za zgodą własnych przedstawicieli?
O tym przekonamy się już wkrótce.
20 lipca 2011