Okiem felietonisty
Jesienne wybory do Sejmu w 2011 i piłkarskie mistrzostwa Euro 2012 to żelazne tematy miedialne w Polsce. Przygotowania do Euro wymusiły budowę dróg, autostrad, hoteli i stadionów, ale ambitny plan organizatorów może okazać się trudny do wykonania przed tymi mistrzostwami.
Realizacja planu przypomina czasy PRL i partyjnej mobilizacji do wykonania planu 6-letniego. W tamtych czasach rząd miał zdecydowanie większe możliwości mobilizacji i manipulacji w czasie wykonywania takiego planu. Media były zdalnie sterowane, a teraz są “niezależne”, czyli zarządzane przez zmieniających się właścicieli.
Taki tygodnik “Wprost” reprezentował wszystkie możliwe opcje polityczne w czasie trwania transformacji ustrojowej.
W czasach panującej w Polsce “demokracji unijnej”, media zmieniają optykę i przystosowują się do zmieniającej się sytuacji gospodarczej, czyli pełzającego kryzysu gospodarczego. W roku 2011 media polskie straciły dawny propagandowy animusz i indywidualnie walczą o przetrwanie na trudnym medialnym rynku. Zbliżające się wybory do Sejmu i spektakularny projekt przygotowań do Euro 2012 są znakomitym wiatrem w medialne żagle. W przygotowaniach do jesiennych wyborów nie ma jeszcze pełnej jasności w wyborze strategii wyborczej i przedstawienia wyborcom kolejnego “ambitnego” planu gospodarczego na użytek propagandy wyborczej. Unia Europejska zostawia mały margines dla indywidualnych i rewolucyjnych pomysłów polityków krajów unijnych. Kłopoty ekonomiczne krajów członkowskich budzą niepokój, tak więc sukces ekonomiczny i rozwój gospodarczy Polski nie będzie tematem kampanii wyborczej. Żadne nowe i zaskakujące sojusze również nie wchodzą w grę, więc tematem kampanii wyborczej do Sejmu będą potknięcia ekipy rządzącej, czyli lenistwo i brak zdolności organizacyjnej koalicji PO-PSL.
Koalicja nie zaakceptuje przewidywanej dla niej roli “chłopca do bicia” i będzie się odgryzać wskazując własne osiagnięcia w realizacji planu Euro 2012. Tak jak za dawnych czasów PRL-u, zobaczymy przedstawicieli koalicji rządzącej otwierającej kolejne odcinki budowanych i modernizowanych dróg, wiwatujących jako kibice na kolejnych oddawanych stadionach piłkarskich.
Od czasu do czasu zobaczymy również polityków przepraszających się nawzajem na sali sądowej za pochopne pomówienia i przekazywanie do mediów oskarżeń wyssanych z palca. Jeżeli tak będzie wyglądał okres poprzedzający wybory, jak go tutaj przedstawiłem, będzie to kolejny zmarnowany okres na jałową bijatykę przedwyborczą. Problemy w Polsce są daleko poważniejsze niż przygotowania do Euro 2012. Pewne zjawiska budzą grozę, tak jak grozę budzą tytuły w polskich gazetach.
“Belgijska grupa planuje sprzedać polski bank” – to tytuł jednej z gazet. W samym tytule jest zawarty ponury efekt wielu lat “solidarnościowej” transformacji, czyli utraty kontroli nad majątkiem narodowym przez polski rząd i polski kapitał. Takie problemy powinny być tematem przedwyborczej dyskusji. Następny ważny temat to kumoterstwo i nepotyzm w centralnych i lokalnych władzach, które obsadzane są przez rodziny i znajomych polityków. Kolejny temat to zagraniczne zakupy uzbrojenia dla polskiej słabej armii. Czy 40-milionową Polskę nie stać na produkcję we własnych zakładach zbrojeniowych potrzebnego dla armii sprzętu? Czy Polska nie może sama produkować samolotu szkolno-treningowego, tak jak to robią Czesi?
Te i inne tematy nie będą poruszane w trakcie kampanii wyborczej, ale mamy zapewniony serial-maraton Euro 2012.
Nie opuszcza jednak Polaków poczucie humoru. Przeglądając polski internet przeczytałem interesującą refleksję: “ W Polsce nic się nie udaje, nawet kryzys finansowy się nie udał”.
Udał się natomiast globalistom i to już jest mniej śmieszne.
9 czerwca 2011