Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 14:21
Reklama KD Market

Czas na wiosnę






Okiem felietonisty



 


Zima w tym roku się dłuży, przepełniona kataklizmami i politycznymi awanturami na całym świecie. Kryzys finansowy pozbawił polityków możliwości zorganizowanej interwencji, więc nie zajmują zdecydowanego stanowiska w sprawach dla świata ważnych. Walki toczą się własnym biegiem z niewielką pomocą przyjaciół ze służb specjalnych. Ceny energii rosną, a co za tym idzie, rosną ceny wielu towarów codziennego użytku. Ceny litra benzyny w Polsce przekroczyły 5 zł, co łatwo przeliczyć na cenę tego paliwa za jeden galon. Moja ciotka z Łodzi, za rentę chorobową może raz zatankować do pełna średniej wielkości samochód. Ona nie miała nigdy samochodu, więc problem jest niby teoretyczny. Czy z takich problemów “teoretycznych” zdają sobie sprawę elitarni i medialni przedstawiciele narodu zabierający w mediach czas telewidzów, wypowiadając się na tematy zastępcze. W Polsce ceny bywają wyższe niż w unijnych Niemczech i to nie w stosunku do zarobków średnich, ale te ceny, które są na półkach sklepowych. Cena wieprzowiny jest w Polsce wyższa niż w Niemczech. Czy to ma związek z unijnymi dotacjami, czy też ta sama polska wieprzowina po przejściu granicy tanieje?


 


To jest pytanie do wicepremiera Pawlaka. Super Express opublikował listę zakupów ludzi Waldemara Pawlaka /PSL/, a zakupy te mają podobno służyć do promocji ministerstwa gospodarki i unijnego programu. Wartość tego zakupu to 350 tys.złotych, a wydano je na, cytuję: “latawce 200 szt, parawany plażowe 200 szt, portfele wodnoodporne na szyję 250 szt, ołówki elastyczne 500 szt i inne bardzo “potrzebne” artykuły.


 


Po dwudziestu latach “balcerowiczowskiej transformacji” okazuje się, że w Polsce mamy za mało cukru. Sprzedawcy ostrzegają, że może zabraknąć także mąki. Na cukier w kilku sieciach sklepowych już wprowadzono reglamentację. Mąki w promocyjnej cenie także nie kupimy w niektórych supermarketach. Jak się okazuje zapasy cukru robiliśmy w Polsce za PRL-u i za Sanacji. Jak informuje nas portal internetowy wp.pl, w czasach okresu międzywojennego sprzedaż cukru w Polsce kontrolował kartel cukrowy. Wtedy na eksport sprzedawano cukier po 17 groszy za kilogram, a w Polsce kosztował nawet 1,44 za kilogram. Jak tak dalej pójdzie, będzie powtórka z “rozrywki” cukrowej. Ciekawe, kto teraz kontroluje produkcję i sprzedaż cukru w Polsce. Z pewnością nie ministerstwo Pawlaka. Na temat spekulacji na styku import – eksport nie dowiemy się od gadających głów w telewizorniach. Te polskie telewizornie są pod eleganckim nadzorem wybitnych gwiazd medialnych. Uprawiane przez nich gawędy zapewniają im długowieczność medialną i sowite uposażenie.


 


Gazeta.pl informuje na swojej stronie internetowej o tragicznej śmierci pani Jolanty Brzeskiej, której zwęglone ciało znaleziono w Lesie Kabackim pod Warszawą. Pani Jolanta Brzeska była szykanowana i zastraszana przez ludzi powiązanych z udziałowcami w budynku w którym mieszkała. Walczyła o prawa lokatorów, których mieszkania wraz z budynkami zostały przekazane w ręce tych, którzy odkupili te roszczenia od nowych właścicieli. O losie tych przekazanych lokatorów decydują nowi właściciele nieruchomości albo ci, którzy odkupili od nich roszczenia. Pani Jolanta Brzeska była jedną z tych “przekazanych” lokatorów. Działacze z ruchów lokatorskich, którzy znali Jolantę Brzeską, mówią o niej tak: “Była bardzo silną osobą. Nie sądzimy, żeby to było samobójstwo. Jeżeli chciałaby popełnić samobójstwo, zrobiłaby to w miejscu publicznym”. Ciekawe, czy ta tragiczna śmierć dzielnej kobiety zostanie wyjaśniona, czy politycy polscy zdają sobie sprawę z tej formy “prywatyzacji”, która bywa równie bezwzględna jak komunistyczna nacjonalizacja.


 


Zastanawiającą informację przynosi onet.pl: “Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE, do której należą PiS i PJN, wybrała we wtorek Jana Zahradila z czeskiego ODS na nowego szefa, który zastąpi Michała Kamińskiego”. Rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz zacytował na konferencji prasowej wypowiedź Zahradila sprzed lat, w której czeski polityk wyrażał zaskoczenie, że “w pierwszej grupie kandydatów do Unii Europejskiej jest Polska, ta ogromna kula u nogi”. Zdaniem posła PO Cezarego Tomczyka, “szefem frakcji, do której należy PiS, został antypolonijny polityk, który popiera legalizację marihuany i jest przeciwnikiem konkordatu”.


 


Tak to jest w tej polityce. Nie trafimy za politykami, bo oni tak samo ułomni jak my, tylko udają dobrze poinformowanych i odpowiedzialnych. Zmieniają poglądy jak rękawiczki i robią koalicje w imię doraźnych celów. Czytanie internetu staje się drogą po wybojach politycznych. Wybory już za pół roku, a wyborcom serwuje się groch z polityczną kapustą.


 


Jaka jest rada, aby zatrzymać ten proces degradacji demokracji w Polsce, odzyskanej po 50 latach komunistycznego uśpienia inicjatywy gospodarczej. Jak napisał jeden z internautów, trzeba przedstawić narodowi wykres obiegu pieniądza w Polsce, aby usunąć patologiczne strumienie wynikające z obecnej ekonomii politycznej. Tylko kto się tym zajmie? Może znany powszechnie wybitny uczeń Marksa i Sorosa, profesor ekonomii, Leszek Balcerowicz.


 


Miejmy nadzieję, że wiosna tego roku okaże się pogodna i bardziej łaskawa dla spragnionych ładu i spokoju Polaków, którym chleba i cukru nie zabraknie w tym dziwnym roku 2011, który nieodpowiedzialnie przyśpiesza. Czas na wiosnę.


 


10 marca 2011


www.wojciechborkowski.com



 


 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama