Dwa lata temu zachwyciła nas niezwykłą interpretacją śpiewanej poezji występująca z akordeonistą Grzegorzem Palusem krakowska poetka, wokalistka i kompozytorka (a także plastyczka) Bożena Boba-Dyga.
W ostatni piątek i w sobotę wystąpiła w Chicago ponownie, tym razem z innym wirtuozem akordeonu, kompozytorem i aranżerem, laureatem nagród na wielu konkursach instrumentalnych i kompozytorskich, Maciejem Zimką.
W piątek w Cafe Prague przedstawiła gości z Krakowa Alicja Szymankiewicz, która ich koncert poprowadziła.
Bożena Boba-Dyga rozpoczęła wieczór "Karczmą" do słów Bolesława Leśmiana, a potem śpiewała poezję mniej znanych współczesnych twórców ze swoją muzyką. Od czasu do czasu schodziła ze sceny, pozostawiając ją całkowicie muzykowi. Wrażenia słuchaczy z jego mistrzowskiej gry byłyby pełniejsze, gdyby nie bezceremonialne zachowanie niektórych widzów, chodzących po sali i rozmawiających.
Jak powiedziała Bożena w rozmowie po koncercie, możliwy jest jej przyjazd do Chicago w następnym roku z programem, w którym towarzyszy jej trzech akordeonistów i… trójka akrobatów.
Trzymajmy palce za powodzenie tych planów!
Tekst i zdjęcia:
Krystyna Cygielska