Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 14:20
Reklama KD Market

Matrix “Folwarku zwierzęcego”


Okiem felietonisty





Cytat ze strony: biznes.wp.pl: “ W tym roku dochody z prywatyzacji mają sięgnąć 15 mld zł. Pod młotek, oprócz LOT-u, ma także trafić Bank Gospodarki Żywnościowej i paliwowa spółka LOTOS. Jeśli te spółki zwane “srebrami rodowymi” zostaną sprzedane, co nam wtedy zostanie? Martwię się, że Polska uzyska w Unii Europejskiej status kraju peryferyjnego, gdzie mieszczą się tylko centra usługowe – alarmuje ekonomista Ryszard Bugaj. – Co gorsza, Polska nie ma wpływu na decyzje nowych właścicieli zakładów – wtóruje mu Paweł Szałamacha, były wiceminister gospodarki. W zeszłym roku Fiat, nie pytając Polski o zdanie, przerzucił produkcję Pandy z Tych pod Neapol. Czy Dell, który najpierw skorzystał z 200 milionów złotych rządowej pomocy i stworzył fabrykę komputerów pod Łodzią, a potem z produkcji się wycofał i swój zakład sprzedał” – koniec cytatu.


 


Czytając te wypowiedzi odnoszę wrażenie, że politycy, których cytuje strona internetowa, są stałymi czytelnikami “Dziennika Związkowego” z Chicago, bo na łamach tego dziennika, od kilkunastu lat, wielu autorów pisało o tym wielokrotnie. Bardzo łatwo to sprawdzić, wystarczy sięgnąć do mojego zbioru felietonów wydanego w Polsce pod znamiennym tytułem “Tran$formacja”.


 


Przez wiele lat, aroganci z polskich “elit” medialnych uważali ostrzeżenia za przesadne lub wręcz bzdurne, a teraz “upiorna wizja” się sprawdza. Nie ma już zakładów Wedla, nie ma Mody Polskiej, nie ma już Ursusa, nie ma Społem, nie ma FSO, nie będzie LOT-u. Nie ma wielu polskich zakładów, hut, stoczni, kopalń. Przed takim obrotem sprawy ostrzegali w polonijnych mediach liczni Polacy, rozsiani po całym świecie. Ale polityka polska była w rękach “transformatorów”, którzy podłączyli się pod Solidarność i wzięli kurs na totalną wyprzedaż Polski.


 


Kolejna ciekawostka ze strony internetowej wiadomości.wp.pl, cytuję: “Bronisław Geremek był tajnym współpracownikiem SB? W latach 60. Bronisław Geremek był tajnym współpracownikiem SB – wynika z dokumentu opublikowanego w internecie przez portal Fronda.pl, na który powołuje się “Nasz Dziennik”. Gazeta podaje, że w Instytucie Pamięci Narodowej badane są nowe źródła dotyczące paryskiej rezydentury wywiadu PRL w okresie, gdy Geremek był szefem Ośrodka Kultury Polskiej w stolicy Francji” – koniec cytatu. Czy to okaże się prawdą?


 


Krańcowo inną opinię o sytuacji gospodarczej w Polsce zamieszcza “Spiegel”: “Niespełna ćwierć wieku po upadku bloku wschodniego 38-milionowy naród stał się poważnym mocarstwem regionalnym” – pisze niemiecki tygodnik. Zdaniem autora artykułu, cud gospodarczy, który daje się zauważyć na przykładzie Wrocławia, jest w mniejszym stopniu skutkiem zagranicznych inwestycji, a raczej wynika z pomysłowości polskich przedsiębiorców.


 


Czy ten opisywany przez autora Wrocław jest już poza granicami RP, bo ja odwiedzając Łódź tego cudu nie widzę. Łodź gaśnie, szarzeje i markotnieje na oczach obojętniejących i bezsilnych mieszkańców. Po zapadnięciu zmierzchu z ulic nikną przechodnie, tylko po dziurawych ulicach pędzą samochody wymuszające pierwszeństwo na nielicznych pieszych. Słuchając młodych ludzi, którzy rozmawiają na ulicy, należy uszy stulić, aby nie słyszeć plugawego języka, którego uczą się w kinie, telewizji i na dyskotekach.


 


Miejmy jednak nadzieję, że rozum wraca jednak na swoje miejsce u wielu normalnych Polaków, którzy widzą nadciągającą katastrofę spowodowaną przez nieodpowiedzialne elity z okresu “fin de siecle” wieku XX.


 


Ten dekadencki okres, “fin de siecle” z końcu XIX wieku, przeszedł do historii jako zapowiedź pierwszej wojny światowej i nadciągającej rewolucji w Europie. Dekadencja z końca XX wieku rozwijała się zgodnie z dyrektywami rozprzestrzeniającej się Unii Europejskiej, która pochłaniała kraje Europy Wschodniej. Te kraje obdarte z majątku narodowego i tożsamości nie potrafią się jeszcze połapać w rozmiarach narodowego dramatu, jaki im zafundowano. Otrzeźwienie przychodzi samo, powoli albo nagle, tak jak to się dzieje w krajach basenu Morza Śródziemnego. Polskie media i polscy politycy nie potrafią się nawet ustosunkować do tych ważnych, historycznych wydarzeń, które dzieją się teraz, na naszych oczach.


 


Przyczyny degradacji mechanizmów sprawowania władzy zostały dawno temu opisane przez G. Orwella w “Folwarku”. Ze zdumieniem przeczytałem w internecie, że Orwell, autor “Folwarku zwierzęcego”, został ocenzurowany przez wydawnictwo brytyjskie, a napisany przez Orwella wstęp został znaleziony po kilkudziesięciu latach od pierwszego wydania.


 


Po latach z zaskoczeniem odkrywamy, że to, co przydarzyło się narodom Europy Wschodniej w XXI wieku, jest matrixem Folwarku Orwellowskiego.



24 lutego 2011


www.wojciechborkowski.com


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama