Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 11:18
Reklama KD Market

Miliony na leczenie przestępców seksualnych

Tuż obok drogi prowadzącej do zalesionego miasteczka w Minnesocie ponad 400 mężczyzn mieszka za wysokim ogrodzeniem, zakończonym ostrym kolczastym drutem. Dni upływają na grupowej terapii między posiłkami i malowaniu znaków drogowych.



Mieszkańcy obozu to przestępcy seksualni, którzy wyszli z więzień po odsiedzeniu zasądzonego wyroku. Ponieważ nadal uchodzą za niebezpiecznych osobników, trafiają tu na nieokreślony czas w ramach programu ustanowionego, kiedy stany dysponowały dużą ilością gotówki.


 


Dziś programy "civil commitment" kosztują setki milionów dolarów więcej niż zakładano.Stawiają ustawodawców w kłopotliwym położeniu teraz, gdy każdy stan szuka możliwości cięcia wydatków, lecz nikt nie chce uchodzić za przyjaciela gwałcicieli i osób molestujących dzieci.


 


Z analiz przeprowadzonych przez Associated Press wynika, że w tym roku 20 stanów z programami "civil commitment" wyda $500 milionów na utrzymanie i leczenie 5,200 przestępców seksualnych. Największe koszty utrzymania jednego osobnika ponoszą Nowy Jork ($175,000) i Kalifornia ($173,000). Średnie wydatki plasują się na poziomie $96,000 rocznie. Są znacznie wyższe od nauki na najlepszych uniwersytetach. Niektóre stany, jak Minnesota, płacą za leczenie przestępcy seksualnego pięć razy więcej niż za utrzymanie więźnia. Powyższe szacunkowe kwoty nie obejmują znacznych wydatków na procedury prawne konieczne do przeniesienia przestępcy z więzienia do obozu.


 


Prawo to dotyczy przestępców, co do których władze mają pewność, że po wyjściu z więzienia znów zaatakują. W takich przypadkach prokurator przedstawia argumenty za koniecznością poddania danej osoby leczeniu. Jeśli sąd zgodzi się z tą opinią, więzień jest skazywany na leczenie w identyczny sposób, jak osoba z poważnymi zaburzeniami mentalnymi wysyłana do zamkniętego szpitala dla psychicznie chorych.


 


Ze względu na wysokie wydatki prawo to było wielokrotnie podważane w sądach różnych instancji. Sąd Najwyższy USA uznał, że prawo nie narusza Konstytucji, tak długo jak jego celem jest leczenie, a nie pozbawienie wolności.


 


Koszty ciągle rosną, ponieważ większość "obozowiczów" nigdy nie wychodzi na wolność, a do obozów przybywają nowi. Na każdych 25-50 przestępców przypada 5 lub 6-osobowy zespół terapeutów. Do tego dochodzi obsługa.


 


Niektórzy eksperci sugerują, że leczenie daje nikłe rezultaty. Obniża ryzyko popełnienia nowego przestępstwa seksualnego o mniej niż 20%. Dlatego inne stany nie zatwierdziły programów "civil commitment", lecz usiłują kontrolować przestępców seksualnych poprzez intensywny nadzór, testy, elektroniczny monitoring i konsultacje.



(AP – eg)


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama