Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 21:20
Reklama KD Market

Wystawa Kresowego ludobójstwa



Pamięci bestialsko pomordowanych Polaków





Wystawę zorganizował Kongres Polonii Amerykańskiej, Wydział Stanu Illinios i Koło Ziemi Wołyńskiej. Przyczynił się do tego Bogusław Niemczewski, członek Koła, wiceprezes zarządu Kongresu Polonii Amerykańskiej, także sekretarz protokołowy Grupy 877 Związku Narodowego Polskiego. Słowo wstępne i prowadzenie spotkania przypadło Marii Roszek, prezesce Grupy 877 ZNP. Pani Maria jest także drugą wiceprezeską Kongresu Polonii Amerykańskiej i sekretarką protokółową Gminy 91.


 


Taka wystawa miała już miejsce w 2003 roku w kilku większych polskich miastach. Prócz wymownych rysunków można było obejrzeć krótki film i wysłuchać relacji naocznych świadków, którzy mieli szczęście przeżyć to ludobójstwo. Sponsorem wołyńskiej wystawy była Hanna Drozd.


 


Na zakończenie spotkania tragicznymi wspomnieniami podzielili się naoczni świadkowie tych straszliwych wydarzeń, przybyli goście: Walentyna Jaworska – Łopińska z Wołynia koło Równego, a obecnie mieszkająca na Florydzie, Wanda Głuszek i Filip Ożarowski. Jego utwór ,,Wołyńska Grenada” czytała Bożena Jankowska. Także swój wiersz ,,Płacze duch polski”, napisany pod wpływem rysunków przedstawiających ukraińskie morderstwa czytała Maria Warchał. Dwa lata temu Filip Ożarowski, żołnierz Armii Krajowej, został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jest on też autorem książki p. t. ,,Gdy płonął Wołyń”, w przedmowie której napisał:


 


,,Są to prawdziwe, wstrząsające wspomnienia mówiące o tym, jak młodzież i ludność polska na Wołyniu, będąc pod okupacją niemiecką i sowiecką żyła i walczyła. . . Za tę czynną walkę zostałem przez władze Polski Ludowej szczodrze wynagrodzony długoletnim więzieniem”.


 


Goście wspominający dawne czasy podkreślali, że przed wojną wszyscy ludzie, różnego pochodzenia i różnych religii żyli zgodnie, razem pracowali i razem celebrowali swoje święta. Żyli w największej symbiozie i wyglądało, że tak już będzie zawsze. Niestety wojna i zbrodnicza działalność band UPA zmieniła sielankowe dni w tragiczne wspomnienia. Tych okrutnych mordów, bestialstwa i ludzi, którzy w ten sposób zginęli, nigdy nie można zapomnieć.


 


Tekst i zdjęcia:


Krystyna Białasiewicz


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama