Redakcja
Chicago (Inf. wł.) – Wczoraj rozpoczęła się specjalna, budżetowa sesja stanowej Izby Reprezentantów, która potrwa do środy.
W środę ma się rozpocząć specjalna sesja Senatu Illinois.
Na razie nie wiadomo, jakie plany ma marszałek Izby Michal Madigan odnośnie rozwiązania palących problemów finansowych Illinois.
Przewodniczący Senatu Illinois John Cullerton uzależnia swoje decyzje budżetowe od decyzji podjętych wcześniej przez Stanową Izbę Reprezentantów. Przypomnijmy, że na początku maja Senat zatwierdził własną wersję budżetu, ale w Izbie nawet nie doszło do głosowania.
Gubernator Quinn prowadzi wśród parlamentarzystów akcję lobbystyczną próbując przekonać ich, by poparli jego wcześniejsze propozycje budżetowe, to znaczy: podwyżkę podatku od papierosów, zaciągnięcie pożyczki na wiele miliardów dolarów oraz upoważnienie gubernatora do cięć wydatków według jego preferencji bez konieczności wyrażania zgody przez Legislaturę.
Marszałek Madigan zapewnia, że dokłada starań, by nowy plan finansowy stanu został zatwierdzony do 31 maja, na miesiąc przed ostateczym terminem zatwierdzenia budżetu. Nowy rok fiskalny rozpoczyna się z dniem 1 lipca.
Jak wiadomo, demokraci stanowią większość w obydwu izbach, ale po 31 maja będą potrzebowali republikańskich głosów do zatwierdzenia budżetu.
Po 31 maja budżet musi być zatwierdzony większością 60% głosów, a nie zwykłą większością.
Jak wiadomo, Illinois stoi w obliczu deficytu budżetowego na 13 mld dol.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Legislatura stanowa naruszyła wszystkie obowiązujące terminy i zatwierdziła budżet dopiero w połowie lipca, po wielu sesjach specjalnych i godzinach nadliczbowych, skasowanych przez parlamentarzystów.
(ao)
