Redakcja
Dziesiątki demonstrantów w koszulkach związku zawodowego SEIU wtargnęło w poniedziałek do oddziału Bank of America w pobliżu Kapitolu, zmuszając bank do zamknięcia drzwi, a personel do wycofania się do bocznych pokoi.
Inne grupy SEIU i National People´s Action protestowały przed śródmiejskimi biurami lobby Bank of America i JPMorgan Chase wznosząc okrzyki w rodzaju "korporacyjna chciwość musi się skończyć". Około 11 rano setki demonstrantów zatrzymały się przed biurami demokratycznego superlobbysty Tony´iego Podesty. "Pokonamy Wall Street", krzyczeli.
Dzień wcześniej gniewny tłum otoczył dom generalnego radcy prawnego Bank of America, Gregory´ego Baera. Żądano, by bank przestał przeszkadzać w zatwierdzeniu reformy Wall Street.
Baer usiłował wmieszać się w tłum, dopóki sąsiad nie zwrócił na niego uwagi ludzi. Wszedł wówczas do swego domu w jednej z najbogatszych dzielnic Waszyngtonu. Stojąc za drzwiami burknął: "nie mam dla was czasu".
Przechodnie uśmiechali się na widok tłumu blokującego ulicę i trawnik przed domem Baera, swego czasu wysokiego rangą urzędnika Departamentu Skarbu.
"Bank of America wtargnął do domów przeciętnych Amerykanów, gdy udzielaliście grabieżczych pożyczek, kiedy wasze lekkomyślne zachowanie sprowadziło ekonomię na skraj katastrofy i kiedy odebrane przez banki nieruchomości pokryły cały kraj. Doprowadziliście do nieprawdopodobnego bałaganu i lekceważycie prośby o naprawienie problemów, które sami stworzyliście" pisano w liście do CEO Bank of America, Briana Moynihana
Grupa ta protestowała również przed domem Petera Scher, lobbysty JPMorgan Chase.
(HP – eg)
