Redakcja
Chicago (Inf. wł., Internet) – Wczoraj rano na stadionie Soldier Field odbyła się demonstracja przeciwko redukcjom funduszy stanowych na szkoły czarterowe, które stanowią część chicagowskiego szkolnictwa publicznego, ale są niezależnymi eksperymentalnymi placówkami eduakcyjnymi.
Wielu szkołom czarterowym grozi zamknięcie w rezultacie redukcji funduszy stanowych.
W proteście brali udział nauczyciele, dyrektorzy szkół czarterowych, uczniowie, rodzice oraz przedstawiciele władz chicagowskiej oświaty publicznej na czele z szefem tych władz, Ronem Hubermanem.
***
Wczoraj na posiedzeniu władz chicagowskiej oświaty publicznej protestowali rodzice i nauczyciele przeciwko planowanemu zamknięciu przedszkoli w wyniku cięć funduszy stanowych. Do przedszkoli uczęszcza około 10 tysięcy dzieci.
***
Na tym samym posiedzeniu władz oświatowych poruszane były kwestie związane ze zdrowym żyweniem w szkołach.
Władze chicagowskiej oświaty przedstawiły zmiany w jadłospisie, które będą dotyczyły wszystkich około 400 tysięcy uczniów.
Ograniczone i stopniowo wycofywane będą – aż do zupełnego wyeliminowania – ciastka, ciasteczka, chrupki nachos oraz płatki śniadaniowe cereal z cukrem. W pierwszej kolejności usunięte z menu zostaną donaty i pop-tarts.
Rzecznik chicagowskiej oświaty, Monique Bond, podkreśliła, że menu szkolne jest reformowane już od pewnego czasu. Między innymi wyeliminowane zostały z niego smażone frytki i kury, a w zamian wprowadzono świeże owoce.
Na wczorajszym posiedzeniu władz oświaty publicznej obecne były delegacje uczniów z kilku liceów chicagowskich, które domagały się usunięcia z jadłospisu niezdrowych dań z dużą ilością tłuszczu oraz cukru i zastąpienia ich zdrową żywnością.
(ao)
