Generał McChrystal stracił stanowisko
Według jednych źródeł było to zdymisjonowanie, według innych - rezygnacja. Generał Stanley McChrystal przestał pełnić funkcję szefa wojsk NATO i USA w Afganistanie. Prezydent w środę zaakceptował taki stan rzeczy. Bezpośrednim powodem tych zmian była krytyka, której dopuścił się generał w wywiadzie udzielonym magazynowi "The Rolling Stone". McChrystala zastąpi na stanowisku 57-letni David Petraeus, nadzorujący do tej pory działania bojowe w Iraku i Afganistanie Centralnego Dowództwa USA...
- 06/23/2010 05:33 PM
Według jednych źródeł było to zdymisjonowanie, według innych - rezygnacja. Generał Stanley McChrystal przestał pełnić funkcję szefa wojsk NATO i USA w Afganistanie. Prezydent w środę zaakceptował taki stan rzeczy. Bezpośrednim powodem tych zmian była krytyka, której dopuścił się generał w wywiadzie udzielonym magazynowi "The Rolling Stone". McChrystala zastąpi na stanowisku 57-letni David Petraeus, nadzorujący do tej pory działania bojowe w Iraku i Afganistanie Centralnego Dowództwa USA.
Zapowiedzią dymisji była absencja generała w naradzie prezydenckiego zespołu ds. bezpieczeństwa narodowego, która odbywała się w środę w Białym Domu. Generał wcześniej spotkał się z prezydentem USA. 30- minutowe spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami.
Generał Stanley McChrystal zanim spotkał się z amerykańskim przywódcą, w Petagonie rozmawiał z sekreatrzem Obrony Robertem Gatesem i Michaelem Mullenem, Przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.
Jeszcze przed spotkaniem w Pentagonie McChrystal zdementował informacje jakoby zaproponował swoją dymisję.
Powodem kontrowersji stał się artykuł w tygodniku "Rolling Stone", oparty na wywiadach autora z McChrystalem i jego podwładnymi w Afganistanie.
Znalazły się w nim krytyczne opinie tych ostatnich o najbliższych współpracownikach prezydenta. Jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, emerytowany generał James Jones został nazwany "błaznem", a nazwisko wiceprezydenta Joe Bidena było przedmiotem dowcipów.
Autor artykułu napisał też, że w czasie pierwszego spotkania Obamy z McChrystalem ten ostatni odniósł wrażenie, że prezydent był "onieśmielony" rozmową z wojskowymi i nie bardzo się orientował, kim McChrystal jest.
Generał nie zdementował treści artykułu i przeprosił we wtorek prezydenta. Został jednak wezwany do Waszyngtonu.
We wrześniu ub.r. McChrystal naraził się już prezydentowi, kiedy publicznie sugerował, że nie zgadza się z Bidenem, który proponował redukcję wojsk w Afganistanie.
Obama ostatecznie zgodził się na plan McChrystala, aby zwiększyć liczbę wojsk o 30 tysięcy żołnierzy, i na jego plan strategiczny w Afganistanie. Ostatnio jednak sytuacja na froncie w tym kraju się pogarsza - rosną straty sił USA i NATO i siły koalicyjne przesunęły na później planowaną ofensywę na południu kraju.
Decyzja Baracka Obamy była zgodna z oczekiwaniami komentatorów, którzy uważali, że generał podważył autorytet prezydenta-wodza naczelnego.
AG (AP)
Reklama