Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 03:21
Reklama KD Market

Szef BP obraził mieszkańców Zatoki Meksykańskiej

Wypowiedź szefa koncernu BP wywołała w Stanach Zjednoczonych wielką burzę. Szwed, Carl-Henric Svanberg, zapewniając o trosce swojej firmy o losy lokalnej ludności dotkniętej wyciekiem ropy, określił mieszkańców Zatoki Meksykańskiej mianem "small people", czyli "maluczkich".
Słowa te padły podczas konferencji prasowej po spotkaniu szefostwa BP z prezydentem Barackiem Obamą. Po trwających 4 godziny negocjacjach koncern zgodził się utworzyć specjalny fundusz o wysokości 20 milirdaów dolarów, na pokrycie wszlekich kosztów związanych z wyciekiem. Wiadomość ta zapewne ucieszyłaby osoby, które w skutek katastrofy ekonomiczne straciły prace i dochód, gdyby nie słowa jakie wypowiedział prezes BP, Carl-Henric Svanberg, pod spotkaniu z prezydentem. „ Słyszę czasami komentarze, że wielkie koncerny naftowe są chciwe i nie dbają o losy innych. Nie jest tak w przypadku BP. My przejmujemy się losem maluczkich” – powiedział Szwed. Później przeprosił, za swoje „niedbałe słownictwo”. Według BP niefortunna wypowiedź mogła być jedynie przejawem trudności językowych. Na reakcje nie trzeba było długo czekać. Burmistrz miasteczka Orange Beach w Alabamie, Tony Kennon po usłyszeniu wypowiedzi szefa BP, wybuchł śmiechem. Szybko dodał: „Moga mnie nazywać malutkim, miniaturowym nawet; moga mnie nazywać jak chcą. Niech tylko wypiszą czek i wyślą do nas” – powiedział Kennon. Ale większości osób do śmeichu nie jest. Lokalni mieszkańcy są oburzeni słowami szefa BP. Broniłą ich korespondent CNN Anderson Cooper, który wyjaśniał Svanbergowi, z kim ma do czynienia: "To jest kraina ciężko pracujących ludzi, którzy przezwyciężali konflikty, klęski żywiołowe i katastrofy. To nie jest kraina małych ludzi albo maluczkich. To jest kraina gigantów". MNP (AP, IAR) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama