Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 05:21
Reklama KD Market

BP zamierza zadać ostateczny cios ropie

Pod wzmagającym się naciskiem ze strony prezydenta Baracka Obamy, prezes BP, Tony Hayward, poinformował w środę w programie „Today” na kanale NBC, że niebawem podejmie decyzję czy zastosować skomplikowaną procedurę mającą na celu powstrzymania wycieku na Zatoce Meksykańskiej. Rząd wyraził już zgodę na przeprowadzenie operacji.
Pod wzmagającym się naciskiem ze strony prezydenta Baracka Obamy, prezes BP, Tony Hayward, poinformował w środę w programie „Today” na kanale NBC, że niebawem podejmie decyzję czy zastosować skomplikowaną procedurę mającą na celu powstrzymania wycieku w Zatoce Meksykańskiej. Rząd wyraził już zgodę na przeprowadzenie operacji.
Jeżeli koncern paliwowy BP podejmie decyzję, że działanie zachowuje wszelkie środki bezpieczeństwa, zostanie ono przeprowadzone jeszcze w środę. Jednak, by stwierdzić czy akcja odniesie skutek trzeba będzie poczekać kolejny dzień lub dwa. Prezydent Obama o skuteczności działania będzie chciał się przekonać osobiście – do Zatoki Meksykańskiej wybiera się z wizytą w piątek. Akcja BP polegać będzie na wpompowaniu do szybu takiej ilości specjalnej substancji przypominającej glinę, które powstrzymałaby wyciek. Następnie do szybu zostanie wprowadzany cement trwale uszczelniający szyb. Podobne praktyki stosowane były już na naziemnych platformach wiertniczych, ale nigdy milę pod powierzchnią morza. Prezes BP przewiduje szanse powodzenia na 60 do 70 procent. Decyzja o podjęciu natychmiastowych działań nastąpiła w m.in. pod ogromnym naciskiem zarówno rządowym, jak i społecznym. W ostatnim czasie uwaga skupiała się na zdiagnozowaniu przyczyn eksplozji na platformie Deepwater Horizon. Jak się okazało kierownictwo spółki Transocean, właściciela platformy, w dniu wybuchu otrzymało skargi o zaniedbaniach. Jak zeznał pracownik platformy, Truitt Crawford, BP miało „iść na skróty” i zamiast specjalnej płuczki wiertniczej (mieszkanki gliny, substancji chemicznych i wody) używało w przeprowadzaniu odwiertów jedynie wody morskiej, która w żaden sposób nie pomagała w zapobieżeniu rosnącemu ciśnieniu. Wielu pracowników platformy potwierdziło w zeznaniach, że było zaniepokojonych stanem ciśnienia w szybie. Rzecznik koncernu odmówił komentarzy w tej sprawie. Ponadto notatka rządowa wydana w toku toczącego się śledztwa – na postawie testu przeprowadzonego godzinę przed wybuchem – również sugerowała, że ciśnienie w szybie „osiągnęło poziom wysoce nieprawidłowy”. Co więcej, mówi ona także o innym ostrzeżeniu – niespodziewanym ubywaniu cieczy z pionu hydraulicznego kilka godzin przed eksplozją, sygnalizującym przeciek w systemie zaworów bezpieczeństwa, których jedynie prawidłowe działanie pozwala na zakręcenie szybów w przypadku awarii. BP podawał ich uszkodzenie jako jedną z przyczyn katastrofy. AS (MSNBC, Reuters) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama