Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 01:16
Reklama KD Market

Ropa w Luizjanie, zmierza ku Florydzie

U wybrzeży Luizjany pojawiła się gęsta i gruba warstwa oleistej mazi. To ropa naftowa z zatopionej platfory Deepwater Horizon, na której dokładnie miesiąc temu doszło do eksplozji. Plama przedostała się także do silnego prądu przybrzeżnego, który może popchnąć ją w kierunku wybrzezy Florydy a nawet Kuby.
Takiego zdania są naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej, którzy wydali specjalne oświadczenie w tej sprawie. Zdjęcia satelitarne wskazują, że ropa dostała się w rejon silnego i głębokiego prądu morskiego. Może on zepchnąć część ropy w rejon raf koralowych u wybrzeży Florydy w ciągu najbliższych sześciu dni. Naukowcy ESA obserwują plamę dzięki satelicie Envisat. Mają jednak obawy, że gwałtowny prąd morski może wymieszać wodę z ropą, przez co stanie się ona niewidzialna z orbity. Dodają, że ropa może dostać się w rejon potężnego Prądu Zatokowego -Golfsztromu - który może pociągnąć za sobą ropę na północ, aż do wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Według senatora Billa Nelsona, nie da się już uniknąć skażenia turystycznych rejonów tego stanu. „Ropa dotrze do wysp południowej Florydy za 5 dni, a w ciągu 10 dni będzie w rejonie Miami. To będzie tragedia" - mówi senator. Jeśli prąd oceaniczny zabierze ze sobą ropę na południe, zagrożone będą nie tylko plaże Florydy, ale i dziewicze rejony północno-zachodniej Kuby. Amerykanie rozmawiają z władzami w Hawanie, jak do tego nie dopuścić. Amerykańscy rybacy, poławiacze krewetek, właściciele hoteli i restauracji, a nawet turyści złożyli ponad 130 pozwów sądowych przeciwko koncernowi BP i innym firmom, zaangażowanym w obsługę platformy Deepwater Horizon. Suma roszczeń nie jest dokładnie znana, ale prawdopodobnie chodzi o dziesiątki miliardów dolarów. MNP (IAR, AP) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama