Rząd USA zdecydował o zamknięciu dla połowów rybackich części Zatoki Meksykańskiej. Jest to rezultat skażenia wód przybrzeżnych do jakiego doszło w skutek wycieku ropy naftowej z zatopionej platformy. Federalna Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA) poinformowała we wtorek, że 19 proc. powierzchni oceanu w Zatoce zostaje zamknięte dla jakichkolwiek połowów. Fizycznie jest to ponad 46 tysięcy mil kwadratowych.
Rząd USA zdecydował o zamknięciu dla połowów rybackich części Zatoki Meksykańskiej. Jest to rezultat skażenia wód przybrzeżnych do jakiego doszło w skutek wycieku ropy naftowej z zatopionej platformy. Federalna Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA) poinformowała we wtorek, że 19 proc. powierzchni oceanu w Zatoce zostaje zamknięte dla jakichkolwiek połowów.
Redakcja
