„Mamy obecnie okres przejściowy w Stanach Zjednoczonych. Jestem w kontakcie z prezydentem Trumpem, mieliśmy kilka spotkań i rozmów. Nie potrzebuję do tego pośredników” – oznajmił Zełenski podczas Kongresu Władz Miejscowych i Regionalnych przy prezydencie Ukrainy.
Dodał, że „różni politycy robią sobie na tym PR” i w tym kontekście odniósł się do premiera Węgier Viktora Orbana. „Ja jego i takich jak on nie puszczę jako pierwszego. Są nam potrzebne bezpośrednie stosunki ze Stanami Zjednoczonymi” – zaznaczył.
Podkreślił, że Ukraina jest silnym krajem i dowiodła tego podczas wojny obronnej z Rosją. „Czy Orban ma taką armię? Jakie on ma środki nacisku na Putina? Anegdota? Uśmiech?” – zapytał.
Orban poinformował 11 grudnia, że pod koniec prezydencji Węgier w Radzie UE jego kraj „podjął nowe wysiłki pokojowe”, a on sam przeprowadził rozmowę telefoniczną na temat Ukrainy z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. "Wykorzystamy wszelkie środki dyplomatyczne, jakie mamy do dyspozycji, by doprowadzić do zawieszenia broni i zbliżyć się do pokoju" – oznajmił.
Zełenski powiedział, że dopóki Trump nie objął stanowiska, władze Ukrainy współpracują z prezydentem Joe Bidenem, który obecnie zwiększył liczbę decyzji i pakietów dla Ukrainy. „Szkoda, że nasilają to teraz, pod koniec kadencji” - dodał.
Wyraził też nadzieję, że administracja Trumpa będzie wspierała Ukrainę i nie wstrzyma tej pomocy. (PAP)