„To najgorsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam w życiu” – mówiła w poniedziałek, 2 grudnia, w sądzie powiatu Charleston w Karolinie Południowej Jamie Lee Komoroski. 27-latka przyznała się do spowodowania śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu, w którym zginęła panna młoda, a pan młody został ranny.
Policja poinformowała, że Komoroski piła alkohol w kilku barach 28 kwietnia 2023 r., a potem prowadziła samochód. Jechała z prędkością 65 mil na godzinę (105 km/h) po wąskiej drodze w Folly Beach w Karolinie Południowej, gdzie ograniczenie prędkości wynosiło 25 mil na godzinę (40 km/h).
Uderzyła w wózek golfowy, którym podróżowała para nowożeńców tuż po ślubie na plaży.
34-letnia panna młoda, Samantha Miller, zginęła w sukni ślubnej chwilę po zawarciu małżeństwa z Erikiem Hutchinsonem. Pan młody doznał urazu mózgu oraz licznych złamań kości.
Hutchinson w poniedziałek w sądzie płakał, wspominając ostatnie chwile spędzone z Samanthą – jedne z ich nielicznych jako małżonkowie.
„Powiedziała mi, że nie chce, by ta noc się skończyła. Pocałowałem ją w czoło, a potem pamiętam już tylko, jak obudziłem się w szpitalu” – powiedział.
Poziom alkoholu we krwi Komoroski wynosił 0,26%, czyli ponad trzykrotnie przekraczał dopuszczalny limit. Została oskarżona m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci oraz spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu, co skutkowało poważnym uszczerbkiem na zdrowiu.
Komoroski, po przyznaniu się do winy, została skazana na maksymalny wymiar kary – 25 lat więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu. Otrzymała także 15 lat więzienia za inne zarzuty oraz 10 lat za nieumyślne spowodowanie śmierci. Kary te odbywać będzie jednocześnie.
Przed ogłoszeniem wyroku 27-latka wyznała, że zdała sobie sprawę, iż była uzależniona od alkoholu i nie zastanawiała się nad tym, jak jej działania wpływają na innych. Obiecała, że resztę życia poświęci pomaganiu osobom uzależnionym oraz ostrzeganiu przed niebezpieczeństwami związanymi z piciem alkoholu i prowadzeniem pojazdów. Podkreśliła, że jest „zdruzgotana, głęboko zawstydzona i przeprasza” za swoje czyny.
„Chciałabym móc cofnąć czas i naprawić tę straszną tragedię. Ale nie mogę. Resztę życia spędzę z ogromnym poczuciem żalu za to, co wydarzyło się tamtej nocy” – powiedziała.
Ojciec Samanthy Miller, Brad Warner, oświadczył, że nie zamierza zaakceptować przeprosin.
„Do końca życia będę cię nienawidził, a kiedy trafię do piekła, a ty tam przyjdziesz, otworzę ci drzwi” – powiedział. „Zrujnowałaś życie tak wielu ludziom.”
Wielu członków rodziny Miller domagało się surowszego wyroku. Hutchinson otrzymał 863 tys. dolarów w ramach ugód prawnych od trzech barów, które serwowały alkohol Komoroski, a także od jej firmy ubezpieczeniowej i firmy wynajmującej samochody.
Joanna Trzos
[email protected]