Ostatnie w tym roku zebranie Kongresu Polonii Amerykańskiej, wydziału na stan Illinois, prowadził prezes Michael Niedzinski. Odbyło się 25 listopada 2024 roku, w sali parafialnej Hayes Hall mieszczącej się przy kościele Our Lady Mother of the Church w Chicago. Prezes Niedziński odczytał list gratulacyjny od skarbnika stanowego Marii Pappas, (Treasurer, Cook County) z okazji narodowego Święta Niepodległości Polski. Chris Bozek, przewodniczący komitetu organizacyjnego 54. Bankietu Dziedzictwa Narodowego, omówił szczegółowo bardzo dobre wyniki finansowe wydarzenia. Jolanta Grocholska, sekretarz finansowa, przypomniała o konieczności odnowienia członkostwa w związku z nadchodzącymi w 2025 roku wyborami do zarządu. Skarbnik Ewa Cholewinski omówiła sprawozdanie finansowe za ten rok, przedstawiając bilans rocznych dochodów i wydatków.
Don Pasek, prezes Polsko-Amerykańskiej Izby Gospodarczej (Polish American Chamber of Commerce), mówił o działalności organizacji, której celem jest wspieranie i promowanie współpracy gospodarczej między Polską a Stanami Zjednoczonymi, a szczególnie w rejonie Chicago, gdzie licznie zamieszkuje społeczność polonijna. PACC oferuje przedsiębiorcom z Polski i USA możliwość nawiązywania kontaktów biznesowych, organizuje wydarzenia, wspiera polskie firmy działające na rynku amerykańskim oraz pomaga amerykańskim przedsiębiorstwom w ekspansji na rynek polski. Ponadto, Izba angażuje się w rozwój współpracy handlowej, inwestycyjnej i kulturalnej między obu krajami.
Prezes PACC Don Pasek zaprezentował różnorodne wydarzenia, które wspierają rozwój biznesu, takie jak: spotkania networkingowe, seminaria i konferencje, warsztaty i szkolenia misje gospodarcze, które promują wymianę handlową i inwestycje. Nie zabrakło omówienia wydarzeń kulturalnych i społecznych umożliwiających integrację polskiej społeczności w USA i promowanie kultury polskiej oraz zaproszenia na doroczny opłatek, w piątek, 6 grudnia do Dwell Studio. Prezesowi PACC towarzyszył Bogdan Pukszta, dyrektor wykonawczy Izby.
Monika Myśliwiec-Gałuszka, polskojęzyczna przedstawicielka Chicagowskiej Rady Wyborczej dokonała analizy wyników wyborów 5 listopada 2024 roku i udziału Polonii. Za zaangażowanie w wyborach podziękowała wyborcom i polskojęzycznym sędziom elekcyjnym. Przyjęła powyborcze postulaty i wnioski.
Monika Myśliwiec-Gałuszka, zatrudniona w Chicago Board of Election od 24 lat, podkreśliła, że tegoroczne wybory były wyjątkowo pracowite.
– Zainteresowanie Polonii było bardzo duże. Skontaktowałam się z naszymi sędziami elekcyjnymi, którzy pracowali w dniu wyborów, jak również z komisją wczesnego głosowania, którzy potwierdzili, że bardzo dużo Polaków głosuje, bierze polskie karty – powiedziała.
Frekwencja wyborcza w wyborach 5 listopada wyniosła 67,94 % i jest to najniższa frekwencja wyborcza w wyborach prezydenckich w Chicago od 1996 roku, kiedy ten procent wynosił 63,17%. Zarejestrowanych w tych wyborach zostało 1 milion 498 tysięcy 873 wyborców, z czego oddało swoje głosy 1 milion 18 tysięcy 959.
W dniu wyborów swoje głosy oddało 458 tysięcy 144 wyborców, frekwencja ta wyniosła 44,99% – to bardzo słaby wynik. 331 tysięcy 211 głosów zostało oddanych w okresie wczesnego głosowania, frekwencja 32, 52%. Korespondencyjnie zostało oddanych 229 tysięcy 4 głosy, frekwencja wyniosła 22.48 %.
Porównując te wyniki z wyborami prezydenckimi, które miały miejsce cztery lata temu, w 2020 roku frekwencja wtedy wyniosła 73.28 %. Dla porównania w 2016 roku frekwencja była wysoka i wynosiła 71.4%, zarejestrowanych wtedy zostało ponad półtora miliona wyborców, a głosy oddało 1 milion 115 tysięcy 664 wyborców. Najbardziej aktywna okazała się grupa wiekowa od 25 do 34 lat: głosowało 206 tysięcy 704 osoby. Najsłabiej wypadli młodzi wyborcy od 18 do 24 lat: głosowało tylko 75 tysięcy 739 osób, ale rejestracja w tej grupie wiekowej wzrosła.
Na podstawie statystyk zauważono, że najwięcej głosowało kobiet. W tych wyborach zagłosowało 526 tysiące 232 kobiet. Na terenie Chicago wyborcy głosowali w ponad tysiącu obwodach wyborczych. Wyborcy mogli głosować w jednej z 52 placówek wczesnego głosowania. Do niektórych obwodów zgodnie z prawem komisja przydzieliła dwujęzycznych członków komisji wyborczych oraz oferowała papierowe karty do głosowania w języku hiszpańskim w 563 komisjach, po polsku w 105 komisjach.
Pod tym względem liczebnie stanowimy drugą grupę etniczną. Po polsku, używając kart polsko-angielskich zagłosowało 8 tysięcy 384 osoby. Według statystyki kart do głosowania w języku polskim i innych językach dostępnych w mieście Chicago łączna liczba głosów wyniosła 15 tysięcy 846, co stanowi w odniesieniu do całości 1,56%.
Na terenie Miasta Chicago w komisjach wyborczych zasiadło ponad 8 tysięcy członków komisji, ponad 2 tysiące studentów, tysiąc 200 koordynatorów odpowiedzialnych za urządzenia do głosowania oraz 400 śledczych, którzy pilnowali porządku.
Chicago było trzecim największym miastem, które przeprowadziło tak duże prezydenckie wybory. Wybory przebiegły spokojnie i nie zanotowano żadnych, większych incydentów. Każdy oddany głos został policzony. Wszystkie problemy, skargi, pytania zostały odnotowane w Centralnym Biurze Wyborczym. Po przeanalizowaniu przebiegu wyborów w przyszłości rozważa się udostępnienie większej liczby punktów wczesnego głosowania i maszyn dotykowych do głosowania w okresie wczesnego głosowania oraz propozycja podwyżki dla sędziów wyborczych i ekstra wynagrodzenia dla dwujęzycznych sędziów wyborczych.
Podczas zebrania wydziału stanowego zaaprobowano ufundowanie przez organizację stypendium w wysokości 1000 dolarów dla tegorocznych maturzystów.
Prezes Michael Niedzinski składając najserdeczniejsze życzenia z okazji Święta Dziękczynienia zaprosił na 16 grudnia członków i sympatyków wydziału stanowego na doroczne spotkanie świąteczne.
Będzie to wspaniała okazja, aby nawiązywać i rozwijać kontakty z innymi osobami, które wspierają polskie tradycje i interesy w Illinois.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
[email protected]