Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 21:47
Reklama KD Market

Ława przysięgłych przyznała 42 mln USD odszkodowania więźniom z Abu Ghraib

Amerykańska ława przysięgłych przyznała we wtorek 42 mln USD odszkodowania więźniom z irackiego więzienia Abu Ghraib, uznając, że firma, której cywilni pracownicy przed dwudziestu laty pomagali armii USA w przesłuchiwaniu podejrzanych, przyczyniała się do poddawania ich torturom.
Ława przysięgłych przyznała 42 mln USD odszkodowania więźniom z Abu Ghraib

Autor: Adobe Stock

Ława przysięgłych przyznała trzem powodom po 3 mln USD odszkodowania i 11 mln zadośćuczynienia. Zapłacić ma prywatna firma CACI z siedzibą w Wirginii, która dostarcza amerykańskiej armii m.in. ekspertów bezpieczeństwa.

W trakcie II wojny w Zatoce Perskiej armia USA przetrzymywała w więzieniu Abu Ghraib pod Bagdadem osoby podejrzane o terroryzm. W 2004 r. amerykańska prasa ujawniła liczne przypadki torturowania więźniów przez amerykańskich żołnierzy,

Wszyscy trzej powodowie, którym przyznano we wtorek odszkodowanie, zeznali, że podczas przetrzymywania w Abu Ghraib byli bici, wykorzystywani seksualnie i poddawani okrutnemu traktowaniu. Choć nie twierdzili, że przesłuchujący pracownicy CACI sami dopuścili się nadużyć, to ich zdaniem firma była współwinna, ponieważ zatrudnieni przez nią specjaliści współdziałali z armią w celu "zmiękczenia" zatrzymanych.

Prawnik z organizacji Center for Constitutional Rights, który wniósł pozew w imieniu trzech powodów, nazwał wyrok "ważnym środkiem sprawiedliwości". Był to pierwszy przypadek, w którym amerykańska ława przysięgłych wysłuchała roszczeń wniesionych przez dawnych więźniów z Abu Ghraib od 20 lat, odkąd zdjęcia pokazujące znęcanie się nad więźniami wywołały szok światowej opinii publicznej. Podczas zeznań Irakijczycy opisali napaści seksualne, bicie, rażenie prądem, prowadzenie na smyczy, przetrzymywanie w wymuszonej pozycji, pozbawianie snu, straszenie.

CACI argumentowała, że nie była współwinna, jej pracownicy zaledwie w minimalnym stopni mieli do czynienia z powodami, a wszelka odpowiedzialność za ewentualne złe traktowanie spoczywa na rządzie.

Adwokaci powodów argumentowali, że CACI ponosi odpowiedzialność za wykroczenia swoich własnych pracowników, tym bardziej, że wskazuje na to kontrakt z armią. Odpowiedzialność miała spoczywać na firmie, nawet gdy prawnicy nie byli w stanie udowodnić, że przesłuchujący CACI osobiście i bezpośrednio dopuścili się nadużyć.(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama