Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 23 listopada 2024 20:19
Reklama KD Market

Billie Jean King Cup - trzeci z rzędu start Polek, ale pierwszy ze Świątek w składzie

Trzeci rok z rzędu polskie tenisistki wystąpią w turnieju finałowym Billie Jean King Cup, ale pierwszy raz w składzie znalazła się Iga Świątek, co znacznie zwiększa szanse na dobry wynik. W środę w Maladze rywalkami Polek w 1. rundzie będą Hiszpanki. Na zwyciężczynie czekają już Czeszki.
  • Źródło: PAP
Billie Jean King Cup - trzeci z rzędu start Polek, ale pierwszy ze Świątek w składzie
Iga Świątek zagra po raz pierwszy w reprezentacji Polski, w turnieju finałowym Billie Jean King Cup fot. Facebook/Eurosport

W poprzednich latach Świątek rezygnowała z udziału w finałach BJKC, bo odbywały się tuż po rozgrywanym na innym kontynencie turnieju WTA Finals, a w dodatku raszynianka była już zmęczona sezonem. Teraz sytuacja była inna, gdyż od września przez dwa miesiące nie grała.

"Jestem podekscytowana. Cieszę się, że mogę być częścią zespołu, ponieważ zawsze tego chciałam, ale z powodu harmonogramu było to praktycznie niemożliwe. Teraz pojawiła się szansa i od razu zdecydowałem, że to będzie świetny pomysł, żeby zagrać. Mam nadzieję, że rozegram tutaj kilka solidnych meczów i zostaniemy z zespołem na dłużej" - powiedziała Świątek na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Polki do turnieju finałowego awansowały po wyjazdowej wygranej ze Szwajcarkami 4:0. Do Malagi kapitan Dawid Celt, oprócz wiceliderki światowego rankingu, zabrał: Magdalenę Fręch (25. WTA), Magdę Linette (38. WTA), Maję Chwalińską (165. WTA) i Katarzynę Kawę (258. WTA).

"Trzeci turniej finałowy z rzędu wiele dla mnie znaczy. Rok temu też graliśmy z Hiszpankami i wierzę, że się zrewanżujemy. To oczywiście będzie inny mecz, ekipy są w innych składach, ale wierzę, że zdobędziemy ostatni punkt" - przyznał Celt.

Przed rokiem format rozgrywek był inny. Zaczynały się od fazy grupowej, w której biało-czerwone uległy Kanadzie 0:3 i Hiszpanii 1:2.

Teraz od początku obowiązuje formuła pucharowa, ale cztery najwyżej rozstawione drużyny do gry przystąpią od drugiego etapu. W ćwierćfinałach na rywalki czekają: Kanadyjki (nr 1), Czeszki (2), Włoszki (3) i Australijki (4).

Liderką Hiszpanek będzie 12. na liście WTA Paula Badosa, a obok niej zagrają: Jessica Bouzas-Maneiro (55. WTA), Cristina Bucsa (71. WTA), Nuria Parrizas-Diaz (98. WTA) i Sara Sorribes-Tormo (106. WTA).

Poszczególne spotkania będą się składać z dwóch meczów singlowych i jednego deblowego.

Nazwa rozgrywek, znanych wcześniej jako Fed Cup, została zmieniona na Billie Jean King Cup w 2020 roku, żeby uhonorować Amerykankę, 12-krotną triumfatorkę imprez wielkoszlemowych, która była w zwycięskiej ekipie USA w pierwszej edycji drużynowych zmagań w 1963 roku.

W listopadzie ubiegłego roku turniej finałowy w Sewilli wygrały Kanadyjki, które w finale pokonały Włoszki.


Podziel się
Oceń

Reklama