Nabożeństwo dziękczynne sprawował ks. Stanisław Kowalik, kapelan Związku Podhalan w Polsce, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Ochotnicy Górnej w asyście czterech polonijnych duszpasterzy: kapelana ZPPA o. Franciszka Czaickiego, ks. Antoniego Dziorka z Jackowa, ks. Tadeusza Dzieszki, proboszcza parafii pw. św. Faustyny Kowalskiej oraz miejscowego proboszcza, ks. Waldemara Łączkowskiego. Wartę honorową przy ołtarzu trzymało 31 pocztów sztandarowych kół góralskich. Modlitwy czytały Irena Rapciak i Jadwiga Jurek. W procesji z darami do ołtarza szli działacze koła i goście z Polski.
W wygłoszonym gwarą kazaniu ks. Stanisław Kowalik mówił o przywiązaniu Polaków, a szczególnie górali do tradycji, kultury i wiary. Cytując słowa Ojca Świętego Jana Pawła II o tym, że nie ma narodu bez wiary i tradycji swoich przodków, duszpasterz powiedział, że Koło Ochotnica jest właśnie tego przykładem.
– To jest wiara naszych ojców, tych których dzisiaj chciałbym tutaj wspominać, tych, którzy być może i tutaj zakończyli swój żywot i tych, którzy się żegnali na polskiej ziemi. To oni wam przekazali wiarę i tradycję. Św. Jan Paweł Wielki, największy z naszych rodaków, nasz honorowy członek Związku Podhalan w Polsce i Ameryce pięknie kiedyś mówił: „Nie ma narodu bez wiary i tradycji swoich przodków”. Myślę, że my Polacy mamy to w sobie, że ta wiara i ta tradycja nie tylko jest na zewnątrz, aby się pokazać, ale my mamy ją w sercu. To od matuli, od naszej matki, od ojca, my to wynieśli z chałupy, tej malutkiej i tej większej. To oni nam przekazali te wartości, które należy pielęgnować i podtrzymywać – wskazał.
Po mszy jej uczestnicy stanęli do pamiątkowej fotografii, a następnie udali się na bankiet do Domu Podhalan.
– Pomysł założenia koła zrodził się dosyć niespodziewanie. Stasiu Urbaniak dał ogłoszenie w programie radiowym. Ludzie to usłyszeli i zebrało się nas piętnaścioro. Przyjechaliśmy dopiero co z Polski. Tęsknota doskwierała, więc była okazja, żeby podziałać i coś zrobić dla rodzinnej Ochotnicy. W budowie był kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Ochotnicy Górnej. Jako koło zakupiliśmy witraże do okien w tej nowej świątyni. Do ośrodka zdrowia kupowaliśmy sprzęt medyczny, aparaty do mierzenia ciśnienia. W sumie wtedy przekazaliśmy około 8 tysięcy na ten cel. Wspomagaliśmy również biedne i chore osoby – powiedział o charytatywnym aspekcie działalności były prezes Bronisław Błachut.
O najnowszej historii ochotnickiego koła mówił obecny sternik góralskiej organizacji Grzegorz Szlaga, który pełni tę funkcję trzeci rok jako czwarty prezes z kolei. Pierwszym był Bolesław Rusnak, a trzecim, najdłużej sprawującym tę funkcję Jan Chlipała. Koło zostało założone 25 lat temu celem niesienia pomocy przy budowie kościoła w Ochotnicy Górnej. Po „drodze” było wspomaganie osób potrzebujących pomocy, zasilanie straży pożarnej zarówno w Górnej jak i Dolnej Ochotnicy. Było także wysokie wsparcie finansowe dla Ośrodka Rehabilitacyjnego dla Dzieci Upośledzonych.
– 2 lata temu mieliśmy bankiet charytatywny, tym razem na rzecz budowy kościoła parafialnego pod wezwaniem Błogosławionego Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Ochotnicy Dolnej. To była pokaźna kwota. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że w ciągu tego ćwierćwiecza działalności były to setki tysięcy dolarów zebrane i przekazane na cele pomocowe (…). Nie byłoby to wszystko możliwe, gdyby nie nasi sponsorzy, a szczególnie nasi główni hojni darczyńcy, jakimi od samego początku działalności koła są właściciele sieci sklepów „Montrose Deli”, Halinka i Stanisław Urbaniakowie. Zawsze możemy na nich liczyć, tak jak chociażby dzisiaj. Jest bogato zaopatrzona w najróżniejsze smakołyki chatka góralska przy wejściu, słodkie stoły i wiele więcej. To oni są sponsorami jedzenia na naszych dorocznych piknikach. Wielkie dzięki i chwała im za to – powiedział prezes przekazując również podziękowania i życzenia dla wszystkich członków zarządu i działaczy, bez zaangażowania których trudno byłoby tak wiele rzeczy zrobić.
Klub Ochotnica liczy ponad 80 osób bezpośrednio zaangażowanych w działalność. Drugie tyle pojawia się na cyklicznych spotkaniach, zabawach, piknikach i bankietach. Prezesowi Grzegorzowi Szladze pomagają wiceprezesi: Maria Błachut i Stanisław Franczyk. Sekretarzem jest Marian Błachut, a skarbnikiem Jan Szymczak. Wicedyrektorem do ZG ZPPA jest Krzysztof Faron, który pełni także funkcję marszałka. Ze sztandarem chodzą Wojciech Chryczyk, Stanisław Franczyk oraz Marian Poliński. W Komisji Rewizyjnej pracują: Maria Błachut, Jadwiga Tworek i Elżbieta Bosak.
Szczególne podziękowania i gratulacje wraz z licznymi dyplomami i pamiątkami zarząd i członkowie Koła otrzymali od przedstawicieli władz gminy Ochotnica z kapelanem Związku Podhalan w Polsce, ks. Stanisławem Kowalikiem, wójtem Tadeuszem Królczykiem, budowniczym nowego kościoła Stanisławem Hryczykiem i prezeską Koła Gospodyń Wiejskich Janiną Król na czele.
– Ochotnica to najdłuższa, bo licząca ponad 23 kilometry i najpiękniejsza zarazem wieś w Polsce, z piękną historią i tradycjami. Zlokalizowana jest w sercu pasma Gorców i nazywana także Republiką Gorczańską. Historia Ochotnicy jest absolutnie niezwykła jeżeli chodzi o całe Podhale. Wracając pamięcią do średniowiecza warto przypomnieć, że to pierwsza w tym regionie wioska zakładana na prawie wołoskim przez pasterzy i wojowników wołoskich, którzy bardzo przysłużyli się Rzeczypospolitej za czasów króla Władysława Jagiełły. Mieli zagospodarować góry i służyć na zamku w Czorsztynie jako żołnierze(…). Jeżeli spojrzymy na nowożytną historię Ochotnicy, czyli drugą wojnę światową, to również mamy absolutnie unikatową historię w skali Podhala, a nawet Polski. W tym roku przypadają 80. rocznice tych najważniejszych wydarzeń, czyli Krwawej Wigilii, największej pacyfikacji w historii Podhala, pacyfikacji, która rozegrała się w Ochotnicy Dolnej. Mamy też 80. rocznicę związaną z partyzantką, czyli zaprzysiężeniem I Pułku Strzelców Podhalańskich, największego zgrupowania partyzanckiego oraz Bitwy Ochotnickiej, która rozegrała się w październiku 1944 roku. To, co ważne i łączy nas z Ameryką, to w 1944 roku nasi mieszkańcy uratowali pilotów amerykańskich, którzy ostrzelani nad Oświęcimiem kierowali się w góry i tutaj wyskoczyli z uszkodzonego bombowca. Naszym rodakom tutaj w Stanach i na całym świecie pragnę przekazać, że pamiętamy o nich i ich szanujemy oraz by byli spokojni o rozwój Ochotnicy – powiedział między innymi wójt Tadeusz Królczyk przybliżając jeszcze tragiczną historię Marii Kawalec, młodej mieszkanki, która została zabita przez hitlerowców podczas ucieczki z dzieckiem na rękach. Jej postać, nazywana także Ochotnicką Nike, jest głównym motywem stojącego w centrum wioski pomnika, upamiętniającego te tragiczne wydarzenia.
Obecnie Ochotnica jest najlepszym przykładem połączenia tradycji ze współczesnością. Jest dostępny szybki Internet, są świetne drogi, jest popularny w Polsce baca Jarosław Buczek, który kultywuje tradycyjny sposób wyrobów z owczego mleka pozyskiwanego od blisko tysięcznego stada owiec. Są zespoły góralskie i to wszystko składa się atrakcyjność turystyczną i poznawczą tego regionu.
Z okazji jubileuszu, liczna grupa klubowych działaczy oraz osób zaangażowanych w działalność organizacji, przyjaciół i sponsorów została uhonorowana pamiątkowymi dyplomami. Wśród wyróżnionych oczywiście byli wspomniani już właściciele „Montrose Deli”, których przychylność dla polonijnego środowiska jest znana i doceniana. Pod nieobecność aktualnego prezesa ZPPA Jana Króla, jego poprzednik Stanisław Sarna w asyście sekretarza generalnego Krzysztofa Żółtka i innych członków zarządu odznaczył Stanisława Urbaniaka Złotym Medalem ZPPA.
Bankiet prowadził Antoni Cieciński. Hymny narodowe Polski i Stanów Zjednoczonych śpiewała Gabriela Mulica. W części artystycznej wieczoru wystąpił zespół folklorystyczny „Juhasi” oraz królowa ZPPA Anna Zubek-Para i kandydatka na królową Gabriela Mulica oraz zbójnik Marcin Łaś i kandydat na zbójnika Bartłomiej Landowski. Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła kapela góralska, a do tańca grała kapela „Zubek Band”.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP