Władze Chicago wstrzymują zatrudnianie nowych pracowników i ograniczają wydatki związane z podróżami służbowymi we wszystkich departamentach miejskich oraz redukują nadgodziny pracowników niezwiązane bezpośrednio z zachowaniem bezpieczeństwem publicznego. Wszystko to w celu załatania tegorocznego deficytu budżetowego w wysokości 223 milionów dolarów i przyszłorocznego przewidywanego na prawie miliard dolarów. Burmistrz Brandon Johnson sprecyzował w środę, że oszczędności nie dotyczą policji i straży pożarnej.
Zamrożenie zatrudnienia było sygnalizowane już pod koniec sierpnia, gdy administracja burmistrza Brandona Johnsona ogłosiła ponure prognozy budżetowe. Oficjalnie ogłosiła ten ruch 9 sierpnia miejska dyrektor ds. budżetu Annette Guzman.
„Z dniem dzisiejszym wprowadzamy szereg ograniczeń budżetowych, w tym zamrożenie zatrudnienia w całym mieście, rygorystyczne ograniczenia dotyczące podróży innych niż kluczowe i wydatków na nadgodziny z wyjątkiem operacji dotyczących bezpieczeństwa publicznego” – powiedziała Guzman w oświadczeniu. Nie jest jasne, do kiedy potrwa zamrożenie zatrudnienia.
W obliczu zamieszania wokół decyzji i głosów krytyki ze strony niektórych radnych, burmistrz Chicago Brandon Johnson wyjaśnił w środę, 11 września, że zamrożenie zatrudnienia nie będzie dotyczyć kluczowych stanowisk w policji i straży pożarnej niezbędnych do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego.
Przewidywany na przyszły rok fiskalny deficyt budżetowy Chicago wynosi 982,4 mln dol. Oprócz tego do końca tego roku miasto musi pokryć bieżący deficyt w wysokości 222,9 mln dol.
Guzman stwierdziła, że tegoroczny deficyt spowodowany jest spadkiem wpływów funduszy stanowych do miejskiej kasy płaconych z tytułu podatków (Personal property replacement taxes) oraz niewywiązania się przez kuratorium oświaty z obowiązku wpłat na fundusz emerytalny pracowników CPS innych niż nauczycieli.
W załataniu dziury budżetowej, oprócz wstrzymania zatrudnienia, ma pomóc też redukcja godzin nadliczbowych. Według WTTW, w ubiegłym roku miasto wydało 524 miliony dolarów na nadgodziny pracowników. To o 19 proc. więcej niż w 2022 r. Ponad połowa nadgodzin dotyczyła pracy policjantów.
Burmistrz mówił wcześniej, informując o deficytach budżetowych, że „trzeba będzie ponieść pewne ofiary”. Nie wykluczył podniesienia podatków, cięć w wydatkach i ograniczenia usług miejskich.
W ostatnich latach po pandemii sytuacja finansowa Chicago poprawiła się dzięki gorącemu rynkowi nieruchomości, szybszemu niż oczekiwano wyjściu z pandemii COVID-19 i prawie 2 miliardom dolarów pomocy federalnej, która pomogła miastu przetrwać popandemiczny kryzys. Dobre czasy dobiegły jednak końca, częściowo z powodu szybkiego tempa inflacji i związanego z nią podniesienia stóp procentowych.
Burmistrz ma przedstawić swój projekt budżetowy w październiku. Zapoczątkuje to proces przesłuchań i debat, który zakończy się głosowaniem nad budżetem przed końcem 2024 r.
Joanna Marszałek[email protected]