W Missouri wykryto pierwsze w USA zakażenie u ludzi wirusem H5 ptasiej grypy niepochodzące od zwierząt - poinformowało amerykańskie Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (CDC). Jednak ryzyko zakażenia całej populacji nadal pozostaje niskie.
CDC nie twierdzi, że doszło do pierwszego zakażenia wirusem H5 ptasiej grypy bezpośrednio od innego zainfekowanego człowieka. Zaznacza jedynie, że u zakażonego pacjenta nie ustalono żadnego kontaktu z chorym zwierzęciem. Wymagał on hospitalizacji i był leczony przeciwgrypowymi lekiem antywirusowymi. Obecnie chory opuścił szpital i przebywa na rekonwalescencji w domu.
W Stanach Zjednoczonych dotychczas wykryto 14 infekcji ptasią grypą H5, ale wszystkie zdarzyły się na skutek kontaktu z zakażonymi zwierzętami. W przypadku piętnastego chorego pacjenta nie ma wątpliwości, że był on zakażony wirusem ptasiej grypy A/H5.
Na razie nie ustalono jednak, czy jest to wirus H5N1, jaki ostatnio rozprzestrzenia się wśród zwierząt hodowlanych w niektórych stanach amerykańskich. W tym kierunku wciąż prowadzone są badania genetyczne, których wyniki będą znane w najbliższych dniach. Wtedy też będzie wiadomo, czy patogen ten jest powiązany z wirusem H5N1, jaki wykryto w ostatnich miesiącach na farmach w USA.
CNN informuje, że w Missouri przynajmniej na razie nie wykryto wirusa ptasiej grypy wśród bydła, ale stwierdzono, że przeniknął on do niektórych ferm drobiu.
W marcu 2024 r. ptasią grypę wykryto w 170 farmach krów mlecznych w 13 stanach USA, jak poinformował amerykański departament rolnictwa. Nie ma jednak pewności, jakie było pierwotne ognisko tej epidemii, przeważa jednak podejrzenie, że mogło być nim zakażenie ptasią grypą w jednej z farm krów mlecznych, do którego doszło pod koniec 2023 r. w Teksasie.
Ludzie mogą się zarazić ptasią grypą nie tylko od chorego ptactwa dzikiego lub hodowlanego, ale też od innych gatunków zwierząt. W Teksasie (USA) wykryto w 2024 r. pierwszy przypadek zarażenia się ptasią grypą od zakażonych krów mlecznych. Jak poinformował „New Scientist” był to również pierwszy przypadek przeniesienia wirusa H5N1 między człowiekiem a innym ssakiem.
Amerykańskie Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (CDC) uważa, że ryzyko rozprzestrzenia się zakażenia wirusem H5N1 w całej populacji nadal pozostaje niskie. Niepokojąca jest jednak wysoka śmiertelność osób zakażonych wirusem H5N1. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że sięga ona aż 50 proc. (PAP)
Zbigniew Wojtasiński