Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 18:49
Reklama KD Market

Uważajcie na „deszcz roztoczy”, które powodują swędzące ukąszenia

Uważajcie na „deszcz roztoczy”, które powodują swędzące ukąszenia
Oak leaf itch mite fot. K-State Research and Extension Johnson County/www.johnson.k-state.edu/

Po inwazji cykad

Po inwazji cykad, które choć dokuczliwe dla uszu, nie były szkodliwe dla człowieka, w ostatnich tygodniach w rejonie Chicago pojawiły się doniesienia o ukąszeniach tajemniczych owadów. Ofiary skarżą się na mocno swędzące zaczerwienienia i opuchliznę. Do ukąszeń dochodzi najczęściej w górnej części ciała. Okazuje się, że to inwazja roztoczy. 

Choć historyczna inwazja cykad w okolicy Chicago w większości już za nami, pozostawiły one po sobie pamiątkę, z którą będziemy się zmagać jeszcze przez parę tygodni. Zdaniem ekspertów, za swędzące ukąszenia, na które coraz częściej skarżą się mieszkańcy okolic Chicago, odpowiedzialny jest świerzbowiec dębowy (ang. oak leaf itch mite).

„Oak leaf itch mite” to rodzaj roztoczy, które żywią się jajami złożonymi przez cykady. Roztocze są mikroskopijne, więc nie można ich ani zobaczyć, ani poczuć ugryzienia. Choć świerzbowce zwykle żywią się owadami, z powodu ich liczebności szukają alternatywnych żywicieli i atakują ludzi.

W rejonach aglomeracji chicagowskiej, gdzie inwazja cykad była najbardziej widoczna, prawdopodobnie do wyklucia pozostały jeszcze tysiące jaj. Następuje ono do 10 tygodni po złożeniu jaj.

Według raportu Uniwersytetu Stanu Pensylwania, z jednego drzewa może spaść nawet do 370 tys. roztoczy dziennie. Świerzbowce są łatwo przenoszone przez wiatr i mogą dostać się do domów nawet przez siatkę na owady. Najwięcej roztoczy występuje późnym latem i jesienią, wtedy też rejestruje się najwięcej ugryzień. Na pogryzienia najbardziej skarżą się osoby pracujące w ogródkach i porządkujące podwórka jesienią, w tym grabiące liście.

Po ostatniej inwazji cykad w 2007 r. wielu mieszkańców rejonu Chicago, którzy mają na swoich podwórkach dęby, skarżyło się na podobne pogryzienia. Okazało się, że świerzbowce dębowe zostały znalezione w gniazdach z jajami złożonymi przez cykady. Ten rodzaj roztoczy zdaniem naukowców pierwszy raz pojawił się w 2004 r. w Kansas, skąd przywędrował do Illinois, Nebraski, Ohio, Oklahomy i Missouri.

Według stanowego Departamentu Zdrowia Publicznego (Illinois Department of Public Heath, IDPH), ugryzienia najczęściej występują na szyi, twarzy i w górnej części ciała. Mogą być bardzo swędzące i pozostać na skórze do dwóch tygodni. Stosowanie sprayów na owady daje mieszane rezultaty.

Eksperci radzą unikać przesiadywania pod drzewami w sierpniu, a nawet jesienią. Szczególnie nie należy przebywać w pobliżu drzew, w tym dębów, których liście mają brązowe i suche krawędzie. Jeżeli mamy na podwórku takie drzewa, należy w miarę możliwości trzymać okna zamknięte od sierpnia do października, kiedy może nastąpić „deszcz roztoczy”. Dobrze jest zakładać odzież z długim rękawem. Na ugryzienia można stosować kremy antyhistaminowe lub działający przeciwświądowo hydrokortyzon – oba dostępne bez recepty. Należy też codziennie prać odzież, w której przebywaliśmy na zewnątrz oraz brać prysznic po powrocie z aktywności na świeżym powietrzu.

Joanna Marszałek[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama