Amerykański Urząd Pocztowy, U.S. Postal Service chce zaoszczędzić 3 miliardy dolarów rocznie, aby przywrócić swoją rentowność. W tym celu proponuje zmiany logistyczne, które mogą odbić się na doręczaniu poczty na niektórych obszarach wiejskich, najbardziej odległych od regionalnych ośrodków pocztowych.
Nowy plan amerykańskiej poczty (United States Postal Service, USPS) został ogłoszony w czwartek, 22 sierpnia. Ma być debatowany z zainteresowanymi stronami 5 września, zanim zostanie zaprezentowany Postal Regulatory Commission, organowi regulacyjnemu USPS.
Trzy lata temu USPS rozpoczął wdrażanie 10-letniego planu naczelnego poczmistrza USA Louisa DeJoya. Plan ma na celu powstrzymanie miliardowych strat i przywrócenie rentowności agencji. W ramach szukania oszczędności gwarancja doręczenia poczty w ciągu trzech dni wydłużyła się do pięciu. Jednocześnie kilkakrotnie wzrosły ceny standardowych znaczków Forever, co wywołało komentarze, że konsumenci pocztowi płacą więcej za gorszy serwis.
Proponowane zmiany mają zaoszczędzić poczcie 3 miliardy dol. rocznie, ale według USPS, „w zależności od lokalizacji, czasu i odległości, spodziewany czas dostawy (poczty) wydłuży się dla niektórych kodów pocztowych”.
Choć wszystkie szczegóły zmian nie są znane, DeJoy powiedział „Washington Post”, że wolniejszy serwis najbardziej odczują mieszkańcy terenów wiejskich oraz odbiorcy poczty, która musi przemierzyć długi dystans, aby dotrzeć do adresata.
Jak powiedział stacji CBS rzecznik USPS, tylko na niektórych obszarach wiejskich dostawa poczty może wydłużyć się o 12 do 24 godzin, lecz w dalszym ciągu dotrze do adresata w standardowym przedziale od 2 do 5 dni.
W dokumencie dotyczącym proponowanych zmian USPS zapewnia, że nie będą one odczuwalne w przypadku 75 proc. przesyłek pierwszej klasy.
Jednak zdaniem krytyków, kombinacja wyższych cen usług i wolniejszej dostawy sprawi, że USPS straci jeszcze więcej konsumentów i to w czasie, gdy poczta już odnotowała gwałtowny spadek liczby przesyłek pierwszej klasy. Według USPS liczba poczty pierwszej klasy spadła z 64 miliardów sztuk w 2014 roku do 46 miliardów sztuk w 2023 (spadek o 28 proc.).
Niektóre grupy wyraziły swoje obawy wobec proponowanych zmian. Jedną z nich jest Coalition for a 21st Century Postal Service, zrzeszająca wydawców magazynów, gazet i kartek okolicznościowych. Organizacja chce poznać więcej szczegółów dotyczących rzekomych oszczędności. Jej zdaniem, już niewiele brakuje do zupełnej utraty zaufania w system amerykański pocztowy.
Demokratyczny kongresman z Wirginii Gerry Connolly, częsty krytyk naczelnego poczmistrza DeJoya, w oświadczeniu dla CBS stwierdził, że poczmistrz po raz kolejny obniża standardy usług pocztowych. „Równie dobrze mógłby ogłosić powrót do dostarczania poczty dorożką” – stwierdził.
Od 2007 do 2020 roku USPS zanotował straty rzędu 87 miliardów dolarów.
Według USPS zmiany nie będą miały wpływu na przesyłki w okresie listopadowych wyborów prezydenckich, a więc karty do głosowania korespondencyjnego, oraz na przesyłki w czasie świąt Bożego Narodzenia, ponieważ mają być wprowadzone dopiero w przyszłym roku kalendarzowym. Zgodnie z propozycją, nie będzie zmian w terminach dostarczania leków pocztą.
USPS twierdzi, że plan może wręcz przyspieszyć dostarczanie niektórych przesyłek pocztowych przy lepszym wykorzystaniu istniejącej infrastruktury i nacisku na duże regionalne ośrodki pocztowe. Działają już one w Atlancie, Richmond w Wirginii oraz Portland w Oregonie. Klienci poczty, którzy mieszkają bliżej tych ośrodków, mają zauważyć poprawę w czasie dostarczania poczty, a ci dalej od regionalnych węzłów – odczuć pogorszenie.
(jm)