Staraniem Muzeum Polskiego w Ameryce oraz Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku otwarta została w Chicago wystawa dokumentująca stulecie polskiego żeglarstwa. Ekspozycję można oglądać w MPA, przy 984 North Milwaukee Avenue w Chicago, w sali głównej placówki im. Sabiny Logisz, do 15 marca 2025 roku. Uroczysty wernisaż odbył się 16 sierpnia.
Przybyłych licznie gości powitali gospodarze Muzeum Polskiego w Ameryce: dyrektor zarządzająca Małgorzata Kot, prezes Ryszard Owsiany i prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego (Polish Roman Catholic Union of America), James Robaczewski. Przypomnijmy, że ZPRK (PRCUA) to założyciel i siedziba MPA w Chicago.
Dyrektor zarządzająca chicagowskiej placówki Małgorzata Kot wyraziła radość z ogromnego zainteresowania wystawą.
– Bardzo się cieszymy z nowych osób odwiedzających nasze muzeum, które są bardzo zainteresowane tymi elementami, których wcześniej nie widzieli. Oglądają bandery, oglądają modele naszych przepięknych jachtów przedwojennych, a także oglądają elementy wyposażenia z „Poleszuka”, czyli tego wspaniałego jachtu, który przypłynął do Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego w 1939 roku, a dar przyjęcia podpisywał nie tylko Mieczysław Haiman, ale również Sabina Logisz, która jest patronką tej sali. Wszystko razem wręcz zapętla się i bardzo pięknie łączy. Mamy liczne pamiątki historyczne, jak chociażby koło ratunkowe z „Poleszuka”. Wiele z eksponatów po raz pierwszy ujrzało światło dzienne. Na wystawie znajduje się wiele eksponatów z Morskiego Muzeum Narodowego w Gdańsku, z którym współpracowaliśmy przy jej tworzeniu. Są z nami kustosze gdańskiej wystawy panowie Radosław Paternoga i Bartłomiej Garba, którzy bardzo są zaciekawieni naszymi zbiorami. Jako muzeum jesteśmy dla nich bardzo ciekawą kapsułą czasową lat dwudziestych. Cieszymy się, że dane nam jest z nimi właśnie przeżywać drugą część wystawy, bo pierwsza jest u nich w Gdańsku. U nas są ich elementy wystawowe przedstawione przez panele i ozdobione artefaktami, na które oni patrzą z podziwem, bo tych nie mają w swoich zbiorach. My się tak uzupełniamy, jak dwie splecione ręce – powiedziała Małgorzata Kot podkreślając radość z takiego renesansu żeglarstwa, którego byliśmy świadkami podczas wernisażu.
– W tym roku obchodzimy 100-lecie powołania Polskiego Związku Żeglarskiego i z tej okazji Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku bardzo chciało zrobić taką przekrojową wystawę o całej historii polskiego żeglarstwa, ale też chciało zrobić w innymi miejscu, poza Gdańskiem. Wybór był w zasadzie bardzo prosty i padł na Chicago, bo nie ma drugiego takiego miasta poza granicami Polski, które byłoby tak bardzo mocno związane z polskim żeglarstwem jak Wietrzne Miasto – powiedział podczas otwarcia Radosław Paternoga, kustosz gdańskiej ekspozycji.
W otwarciu uczestniczyło wielu właścicieli i załogantów polonijnych jachtów, którzy w sobotni poranek mieli wystartować w rocznicowych regatach. To zdaniem koordynatora chicagowskiej wystawy Bogdana Ogórka prawdziwy wiatr w żagle dla promocji tematyki żeglarskiej oraz osiągnięć Polaków i przedstawicieli polonijnego środowiska żeglarskiego poza Polską.
– Dzisiaj mamy z nami panią Helenę Porębską, wdowę po Jerzym Porębskim, legendarnym twórcy szant. Świat zawdzięcza mu taki utwór jak, chociażby, „Gdzie ta keja”, który został przetłumaczony na wiele języków i jest dla nas bardzo symboliczny. Wszyscy potrafimy śpiewać tę piosenkę i mam nadzieję, że dzisiaj żeglarze oraz wszyscy nasi goście zaśpiewają ją wraz z grupą Młynn, która zaprezentuje się w okolicznościowym koncercie – powiedział Bogdan Ogórek.
–To, co jest tutaj prezentowane, jest emanacją wystawy gdańskiej z większym naciskiem i rozwinięciem wątków ukazujących osiągnięcia polonijnego żeglarstwa w Chicago. Momenty tematyczne prezentowane w Gdańsku również mają swoje odniesienie do tego, co jest prezentowane tutaj. Głównie jest to związane z osiągnięciami polskich żeglarzy. Również kroniki filmowe, które są tutaj pokazywane, są tymi samymi, które są pokazywane w Gdańsku. Prezentujemy osiągnięcia pana Leonida Teligi, pani Krystyny Chojnowskiej-Liskiewicz, pana Baranowskiego i również inne kroniki, które są uzupełnione przez chicagowskie muzeum o wątki związane z Polonią – powiedział Bartłomiej Garba, drugi z kustoszów gdańskiej ekspozycji.
Wernisaż stał się okazją do uhonorowania licznej grupy żeglarzy oraz osób zaangażowanych w zorganizowanie wystawy i wszystkich tych, którym głęboko na sercu leży tematyka żeglarstwa, a szczególnie tego w wydaniu polonijnym. Wręczono im okolicznościowe dyplomy i drobne gadżety żeglarskie przygotowane przez Bogdana Ogórka. Wśród wyróżnionych była również spora grupa żeglarskiej młodzieży
W imprezie, którą zakończył koncert żeglarskich pieśni w wykonaniu legendarnej grupy „Młynn”, wzięli udział byli komandorzy polonijnych klubów żeglarskich z Izydorem Ryzakiem i Kazimierzem Chlebkiem na czele oraz obecni sternicy Polish Yacht Club Chicago – Marzena Oberski i Zbigniew Jarząbek z Joseph Conrad Yacht Club.
W gronie gości honorowych obecna była wicekonsul Agata Grochowska i Joanna Wasiak z Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz siostrzenica kapitana Władysława Wagnera, Rosemary Burki i Helena Porębska, wdowa po twórcy szant Jerzym Porębskim.O polonijnym żeglarstwie i jego sukcesach mówił między innymi właściciel łódki „Koko Loko” Tomasz Kokociński i Marcin „Koza” Koziarski, organizator regat „Polonia Cup Regatta”, które po raz szósty odbędą się 15 września na jeziorze Michigan.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP