Jeżeli lubisz adrenalinę i duże wysokości, ta wiadomość jest dla ciebie. Popularny park rozrywki na północnych przedmieściach Chicago w czwartek ogłosił budowę nowego rollercostera, który ma być najbardziej stromy na świecie i oferować aż pięć inwersji.
Najbardziej stromy rollercoaster świata, według Six Flags Great America w podmiejskim Gurnee, zostanie otwarty w przyszłym roku i będzie nazywać się Wrath of Rakshasa.
Kolejka wywiezie chętnych śmiałków na wysokość 180 stóp (55 metrów), a u szczytu nieco zwolni, co ma zagwarantować uczucie „zwisania z klifu”. Po paru sekundach z dziką prędkością – a dokładnie 67 mil (prawie 109 km) na godzinę – ruszy w dół pod kątem 96 stopni, czyli prawie w pionie.
Jakby tego było mało, na trasie całego przejazdu wykona również pięć inwersji, czyli akrobacji, które chwilowo odwracają pasażerów do góry nogami.
Kolejka będzie miała trzy wagony, z którego każdy pomieści 21 osób, po trzy osoby w siedmiu rzędach.
Nowa atrakcja będzie się znajdować w tylnej części parku, w sekcji County Fair. Budowa ma być ukończona w 2025 r.
Wrath of Rakshasa to pierwszy od pięciu lat nowy rollercoaster w Six Flags Great America w Gurnee. W lipcu br. otwarto tam przejażdżkę wahadłową pod nazwą Sky Striker, która wznosi pasażerów na wysokość 172 stóp (52 metrów) i huśta z prędkością do 75 mil na godz. (116 km na godz.).
Według komunikatu na stronie internetowej parku, Wrath of Rakshasa to „najbardziej stroma kolejka świata z największą liczbą inwersji”. Jednak gdy sprawdzimy internet, 5 inwersji to nie jest najwięcej na świecie, bo inne lunaparki oferują nawet więcej, np Avalancha w Gwatemali ma 8 inwersji, zaś Flight of the Phoenix w Chinach aż 8 inwersji – według witryny Parkmania.
Przejażdżka Wrath of Rakshasa została stworzona, aby „zarówno ekscytować, jak i przerażać”, i ma „przetestować twoją odwagę i pozostawić cię bez tchu” – czytamy na stronie Six Flags. Kto chętny?(jm)