Podejście kandydatów na wiceprezydenta USA do premiera Węgier Viktora Orbana ujawnia kontrast w ich światopoglądach - napisał w środę portal Politico. Podczas gdy kandydat Demokratów Tim Walz nazwał Orbana dyktatorem, Republikanin J.D. Vance uznał go za wzór do naśladowania.
Kandydatka Partii Demokratycznej na prezydentkę USA Kamala Harris przedstawiła we wtorek kandydata na wiceprezydenta. Jest nim gubernator stanu Minnesota Tim Walz. Z kolei kandydatem Partii Republikańskiej jest były finansista i autor bestsellerowej autobiografii "Elegia dla bidoków" J.D. Vance, którego ubiegający się o prezydenturę Donald Trump nominował 15 lipca.
Politico w środę porównało podejście obu kandydatów do węgierskiego premiera. Przypomniał, że w wywiadzie dla Fox News Walz określił go jako dyktatora. "Najlepszym rozwiązaniem jest polityka zagraniczna, która szanuje nasze sojusze, a nie jest przychylna dyktatorom takim jak Putin i Orban" - powiedział Walz w rozmowie wyemitowanej dwa tygodnie przed otrzymaniem nominacji.
Jak odnotował portal, gubernator Minnesoty poszedł dalej niż prezydent Joe Biden, który w marcu powiedział, że Orban "szuka dyktatury". "Wypowiedź Bidena wywołała oburzenie węgierskiego rządu, który dąży do ciągłego wzmacniania stosunków z Republikanami, a zwłaszcza z ich kandydatem na wiceprezydenta Vance'em" - zauważyło Politico.
Vance wypowiadał się o Orbanie w superlatywach, chwaląc jego podejście do edukacji czy walkę z tzw. wokeizmem (wrażliwość na dyskryminację i uprzedzenia). We wrześniu zeszłego roku Vance zasugerował w podkaście, że Stany Zjednoczone powinny pójść śladem Węgier i zakazać finansowania uczelni, na których wykładane są teorie gender czy krytyczna teoria rasy (badania nad pozycją osób czarnoskórych w społeczeństwie USA).
Politico zwróciło uwagę, że Vance wziął nawet w obronę Orbana w związku z jego bliskimi relacjami z Chinami, które Trump postrzega jako zagrożenie dla pozycji Stanów Zjednoczonych na świecie. W ocenie republikańskiego kandydata na wiceprezydenta Węgry zbliżają się do Chin po części dlatego, że Stany Zjednoczone nie są w stanie podjąć właściwych decyzji w swoich relacjach z Pekinem.
Orban jest jedynym szefem rządu w Europie otwarcie manifestującym poparcie dla Trumpa. W artykule przypomniano, że węgierski premier twierdzi, jakoby jego doradcy byli zaangażowani w pisanie programu dla kandydata Republikanów.(PAP)