X Światowy Zlot Związku Harcerstwa Polskiego pod nazwą „Odrodzenie” rozpoczął się 28 lipca i potrwa do 10 sierpnia. Uczestniczy w nim 137 harcerzy, kadra instruktorska i przyjaciele harcerstwa z Chicago. Wielka harcerska przygoda trwa. Zlot miała odwiedzić delegacja parlamentarna z Polski.
Harcerze, wędrownicy, kadra instruktorska oraz rodzice z Koła Przyjaciół Harcerstwa w sobotni wieczór 27 lipca wyjechali na X Światowy Zlot Związku Harcerstwa Polskiego do Raven Knob, do Karoliny Północnej.
Camp Raven Knob jest macierzystą bazą skautów amerykańskich z Old Hickory. Funkcjonalnie urządzony ośrodek wyposażony jest w niezbędne obiekty służące zakwaterowanym tam harcerzom. U podnóża gór Blue Ridge, od 1954 roku skauci wędrują szlakami turystycznymi, aby podziwiać górskie jeziora i piękną, dziką przyrodę.
W X Światowym Zlocie Związku Harcerstwa Polskiego uczestniczą między innymi harcerze z Australii, Anglii, Kanady, Belgii i Holandii.
O przygotowanych atrakcjach i programach zlotu naszym czytelnikom opowiedziała podharcmistrzyni Ela Chrzanowska, która pełni rolę kwatermistrzyni zlotu harcerek przy Hufcu Tatry Chicago.
– Zlot jest to unikalne spotkanie, aby propagować kulturę polską i harcerską, nawiązywać nowe kontakty. Dzięki uczestnictwu w zlotach mam koleżanki-harcerki na całym świecie. Ostatni międzynarodowy zlot był w Kanadzie. Tegoroczny jest pierwszym zlotem po pandemii koronawirusa. W zlocie uczestniczą harcerki, harcerze, wędrownicy, kadra instruktorska oraz Koło Przyjaciół Harcerstwa. Będą wycieczki, spływy, gry zlotowe. Są przewidziane różne programy, np. 1 sierpnia będziemy celebrować rocznicę powstania warszawskiego. Każdego dnia jest inny program. Będą konkursy piosenki, rozgrywki sportowe. Jest duża różnorodność, która jednoczy harcerzy. Harcerze będą mieli program gotowania polowego. Harcerki nie wiedzą o tym, ale będą „katapulty”. Będą ogniska zlotowe pomiędzy obozami i to jest piękne, bo uczymy się śpiewać popularne piosenki, i choć treść piosenek jest taka sama, to w różnych zakątkach świata harcerze dodają do nich coś innego. Czasami zmieniają słowa, troszeczkę melodię albo przyśpieszają tempo. I to jest bardzo interesujące doświadczenie, kiedy już się zgramy na wspólnych ogniskach – opowiadała podharcmistrz Ela Chrzanowska.
W zlocie uczestniczą przedstawiciele Koła Przyjaciół Harcerstwa Chicago, zaś o tym, jak ważną rolę odgrywa ich działalność opowiedziała Andżelika Dubiel, wiceprezes koła.
– Koło Przyjaciół Harcerstwa Chicago to organizacja skupiająca rodziców. Działają tam, gdzie są drużyny harcerskie. Naszą rolą jest pomoc moralna, finansowa naszym dzieciom i młodzieży. (…) Jesteśmy jednym z niewielu, którzy są właścicielami terenu harcerskiego, ośrodka wypoczynkowego dla harcerstwa w Crivitz, w Wisconsin. Dużo naszej pracy idzie na utrzymanie ośrodka, ale też na pomoc dla harcerstwa. (…) Jedziemy na zlot również jako uczestnicy. Wszystkie KPH w USA i poza Stanami mają tę możliwość, że też uczestniczą w zlocie – mówiła wiceprezes Andżelika Dubiel.
Za odprawę harcerek była odpowiedzialna druhna Aneta Ciepiela, komendantka Hufca Tatry oraz harcerzy – druh David Ciesla, komendant Hufca Warta.
Po szybkim i sprawnym załadunku bagażu do luków bagażowych trzech autokarów, które zaparkowały przy Domu Harcerskim im. hm. Jerzego Bazylewskiego na północnym zachodzie Chicago harcerze wyruszyli do Raven Knob w Karolinie Północnej … a byli już na miejscu w chwili, gdy niniejszy artykuł został opublikowany.
Wśród gości odwiedzających skautowski zlot w Karolinie Północnej mieli być przedstawiciele Sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, a zarazem działacze harcerstwa.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
[email protected]