Z jeziora Michigan w niedzielę po południu wyciągnięto ciało mężczyzny, który zaginął w wodzie po zatonięciu jachtu w piątek wieczorem w pobliżu plaży przy 31st Street na południu Chicago. Na pokładzie znajdowało się 16 osób. Wszystkie, z wyjątkiem jednej, wydostały się z wody. W osobnym incydencie, w sobotę rano, z jeziora wyłowiono 36-letniego mężczyznę przy 31st Street Harbor.
Straż Przybrzeżna (U.S. Coast Guard) poinformowała, że otrzymała zgłoszenie o wywróceniu się i zatonięciu 25-stopowego dwupoziomowego jachtu rekreacyjnego około godziny 7:30 pm w piątek w pobliżu plaży przy 31st Street na południu Chicago.
Na pokładzie w momencie incydentu znajdowało się 16 osób. Wszystkie, z wyjątkiem jednej, wydostały się z wody.
Trzy osoby – mężczyzna i dwie kobiety – zostały przewiezione do szpitala, ale ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Świadek powiedział, że widział jacht płynący z dużą prędkością, zanim się przewrócił, a potem usłyszał krzyki o pomoc.
Straż Przybrzeżna i jednostki wodnej policji chicagowskiej w sobotę zawiesiły poszukiwania zaginionego mężczyzny ze względu na warunki na jeziorze Michigan. W niedzielę ok. godz. 1 pm z jeziora wyciągnięto ciało w rejonie 3100 South DuSable Lake Shore Drive.
Biuro Lekarza Sądowego powiatu Cook później zidentyfikowało mężczyznę jako 40-letniego Lorenzo Tobina, mieszkańca Carol Stream.
W osobnym incydencie policja poinformowała, że 36-letni mężczyzna został wyciągnięty z jeziora około godz. 4:32 am w sobotę przy przystani przy 31st Street Harbor.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala University of Chicago, gdzie później zmarł. Został zidentyfikowany jako 36-letni Eric Johnson przez Biuro Lekarza Sądowego powiatu Cook.
Policja nadal bada okoliczności tego zdarzenia.
(tos)