Sprawca wypadku, w którym w czerwcu 2023 roku zginął Józef Strus w Garfield Ridge, trafił w końcu do aresztu. 33-letni Michael Kelly był pod wpływem alkoholu i narkotyków, kiedy uderzył swoim samochodem w 67-letniego Strusa jadącego rowerem w Garfield Ridge na południowym zachodzie Chicago. Prokuratura poinformowała, że Kelly przed tym wypadkiem był już dwukrotnie skazany za jazdę w stanie nietrzeźwym (DUI). Niedawno ponownie stanął przed sądem.
Wypadek miał miejsce nieco ponad rok temu, 24 czerwca 2023 roku, na skrzyżowaniu 57th Street i South Natchez w Garfield Ridge na południowym zachodzie Chicago.
33-letni Michael Kelly skręcał w lewo swoim pickupem nissan frontier, kiedy uderzył w jadącego rowerem 67-letniego Józefa Strusa. Obrażenia Strusa okazały się śmiertelne. Jego zgon stwierdzono po przewiezieniu go do szpitala w Oak Lawn.
Z raportu policyjnego wynikało, że Kelly dobrowolnie poddał się po wypadku testom krwi i moczu na obecność alkoholu i narkotyków. Został początkowo ukarany mandatami i zwolniony.
Testy przeprowadzone przez policję stanową Illinois wykazały, że Kelly miał stężenie alkoholu we krwi w momencie wypadku w przedziale od .129 do .182, „znacznie powyżej” dopuszczalnego limitu .08. W wystawionym nakazie aresztowania podano, że Kelly był też pod wpływem marihuany.
Kelly został aresztowany 8 lipca br. w rejonie 5100 South Wentworth przez jednostkę poszukującą zbiegów (Great Lakes Fugitive Task Force).
Podczas pierwszego przesłuchania w sądzie prokuratura poinformowała, że przed wypadkiem, w którym zginął Józef Strus, Kelly już miał na swoim koncie dwa skazania za jazdę pod wpływem alkoholu.
Sędzia Shauna Bolikernie zgodziła się na jego wyjście na wolność na czas procesu, podczas którego będzie odpowiadać za spowodowanie wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu (aggravated DUI causing death).
Kelly ponownie przed sądem stanie 30 lipca.
Z nekrologu, który ukazał się na łamach naszej gazety wynikało, że Józef Strus pozostawił w żałobie żonę i troje dorosłych dzieci. Zginął w wypadku, który miał miejsce około mili od jego domu.
Joanna Trzos[email protected]