Były doradca prezydenta Donalda Trumpa Peter Navarro wystąpił w środę na konwencji wyborczej Republikanów w Milwaukee tuż po tym, jak wyszedł z więzienia po odbyciu 4-miesięcznego wyroku za odmowę zeznań w sprawie szturmu na Kapitol w styczniu 2021 roku. Polityk stwierdził, że Republikanie muszą przejąć władzę, by uniknąć "prześladowań" ze strony wymiaru sprawiedliwości.
"Mam dla was bardzo proste przesłanie. Jeśli oni przyszli po mnie, jeśli przyszli po Donalda Trumpa, uważajcie, oni przyjdą też po was" - powiedział Navarro, zaledwie godziny po wyjściu z więzienia federalnego w Miami. "Jeśli my nie będziemy kontrolować naszego państwa, jeśli nie obejmiemy kontroli nad wszystkimi trzema władzami - prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą - oni będą kontrolować nas" - dodał.
Były doradca prezydenta Trumpa został przywitany owacjami na stojąco przez partyjnych działaczy. Wśród nich był m.in. były szef sztabu kampanii Donalda Trumpa Paul Manafort, skazany na 7,5 lat więzienia za pranie brudnych pieniędzy i nielegalny lobbing na Ukrainie, a także były prawnik Trumpa Rudy Giuliani, na którym ciążą zarzuty karne w Georgii w związku z zaangażowaniem w próby utrzymania się przy władzy przez byłego prezydenta.
Navarro ostrzegał, że jeśli Demokraci wygrają wybory, wykorzystają organy ścigania do prześladowania zwykłych Amerykanów, w tym aktywistów pro-life, czy konserwatywnych rodziców. Ostrzegał też przed "całą armią niepiśmiennych nielegalnych imigrantów, kradnących pracę Amerykanom, w tym "czarnym, brązowym i niebieskim kołnierzykom".
Polityk w środę zakończył czteromiesięczny wyrok za odmowę złożenia zeznań przed komisją śledczą Kongresu, badającą wydarzenia wokół ataku demonstrantów na Kapitol 6 stycznia 2021 roku. Doradca Trumpa miał brać udział w opracowaniu planu naciskania na kongresmenów, by odmówili zatwierdzenia wyników wyborów 2020 roku. W lipcu za to samo przewinienie do więzienia poszedł inny były doradca Trumpa, były główny strateg Białego Domu, Steve Bannon.
Z Milwaukee Oskar Górzyński (PAP)