Bruksela robi wszystko, co w jej mocy, aby rząd Viktora Orbana wyrządził jak najmniej szkód politycznych w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, kiedy Węgry będą sprawować prezydencję w Radzie UE – napisał w poniedziałek węgierski dziennik „Nepszava”.
„Początek węgierskiej prezydencji w UE nie mógł być gorszy” – komentuje gazeta, zwracając uwagę na chłodne stosunki rządu Orbana z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Według dziennika napięcia na linii Bruksela-Budapeszt były powodem przełożenia oficjalnej inauguracji prezydencji w stolicy Węgier.
W ciągu następnych sześciu miesięcy UE będzie starać się przetrwać i częściowo izolować Orbana – stwierdził były minister spraw zagranicznych Węgier Peter Balazs, cytowany przez „Nepszavę”. „Węgry nie mogą blokować procesu decyzyjnego UE, ale mogą go utrudniać” – ocenił Balazs.
Jak podkreśla dziennik, zakończona 30 czerwca belgijska prezydencja starała się rozwiązać jak najwięcej spraw, które mogłyby blokować Węgry. Pod koniec czerwca UE rozpoczęła rozmowy akcesyjne z Ukrainą, czemu otwarcie sprzeciwia się rząd Orbana, nie blokując jednak formalnie całego procesu.
Budapeszt, którego polityka określana jest jako antyeuropejska, jest w stanie pokazać w ciągu sześciu miesięcy, że może pracować na rzecz silnej Europy – zaznacza z kolei prorządowy dziennik „Magyar Nemzet”. Gazeta dodaje, że Węgry sprawują prezydencję w trudnym czasie, kiedy po wyborach do Parlamentu Europejskiego „powstała prowojenna koalicja”, która podjęła decyzję w sprawie podziału najważniejszych stanowisk w UE.
Prorządowe media przypominają, że „węgierska droga do prezydencji nie była prosta”, a w PE pojawiały się głosy o odebraniu Budapesztowi prawa przewodniczenia Radzie z powodu naruszania podstawowych wartości UE oraz bliskich stosunków z Rosją i Chinami.
„Orban przedstawił program węgierskiej prezydencji w Europie, który został dobrze przyjęty w Rzymie, Paryżu i Berlinie” – podkreśla Fanni Lajko, analityczka prorządowego Centrum Praw Podstawowych.
Wśród priorytetów węgierskiej prezydencji są m.in. zwiększenie konkurencyjności UE, wspieranie europejskiego przemysłu obronnego i wspólnych zamówień publicznych w dziedzinie obronności, rozwój partnerstw zewnętrznych w celu przeciwdziałania nielegalnej imigracji oraz strategiczna debata na temat przyszłości polityki spójności.
Oficjalnym hasłem rozpoczynającej się w poniedziałek półrocznej węgierskiej prezydencji w Radzie UE jest "Make Europe Great Again" (ang.: uczyńmy Europę znów wielką). Nawiązuje ono do słynnego sloganu wyborczego byłego prezydenta USA Donalda Trumpa "Make America Great Again". Rząd Orbana utrzymuje bliskie relacje z Trumpem, który w listopadowych wyborach prezydenckich w USA zmierzy się z Joe Bidenem.
Po Węgrzech prezydencję w Radzie UE przejmie Polska.
Marcin Furdyna (PAP)