To był gorący piątkowy wieczór, 21 czerwca, w Chicago, a dokładnie na Dzikiej Mili (ang. Wild Mile) – pierwszym na świecie pływającym ekoparku, zaaranżowanym na rzece Chicago, w pobliżu Goose Island (pomiędzy ulicami North i Divison). To niezwykle urocze i spokojne miejsce w samym centrum wielkiej metropolii zostało wybrane na pierwsze „Wianki nad rzeką Chicago”.
– To impreza integracyjna, która ma na celu łączyć Amerykanów i Polaków, żeby mieli okazję poznać trochę naszych zwyczajów – mówił Daniel „Pogo” Pogorzelski – komisarz powiatowy Wydziału Gospodarki Wodnej Metropolii Chicagowskiej, który wraz z organizacją Urban Rivers zorganizował pierwsze w Wietrznym Mieście „Wianki nad rzeką Chicago”.
W tradycji polskiej to Noc Kupały, czyli święto przesilenia letniego, najdłuższy dzień i najkrótsza noc w roku. Związane jest z nim wiele obrzędów, jak np. zbieranie ziół i kwiatów, ozdabianie nimi ludzi i zwierząt, kąpanie w wodzie, skoki przez ogień, poszukiwanie kwiatu paproci, czy też właśnie tradycyjne puszczanie wianków na wodzie. Jeśli wianki unosiły się na wodzie, miało to oznaczać szczęście, długie życie i małżeństwo.
To pierwszy taki wieczór nad rzeką i nie ostatni – jak zapowiadają organizatorzy. Danielowi Pogorzelskiemu zależało też, żeby zorganizować to wydarzenie dokładnie w tym miejscu, by większa liczba naszych rodaków poznała Dziką Milę i przekonała się, jak piękny jest to zakątek Chicago. A uczestnicy imprezy przybyli na nią dość licznie, całymi rodzinami. Na razie na wodach rzeki unosi się kilkaset metrów promenady. Docelowo będzie to dokładnie jedna mila. Ponieważ brzegi rzeki w tej części miasta są zabudowane, promenadę uzupełniono pływającymi sztucznymi siedliskami, które naśladują naturalny ekosystem tego zbiornika. Wild Mile otwarta jest 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu. Po wejściu na promenadę trzeba przyzwyczaić się do lekkiego „kołysania”. Teren jest przystosowany także do odwiedzania go przez osoby niepełnosprawne.
– Dzika Mila powstała w 2019 roku, ale pomysł narodził się wcześniej – dodaje Pogorzelski. – Jesteśmy na terenach silnie uprzemysłowionych. Brzegi rzeki są zabetonowane, pokryte stalą. Tego pierwotnego ekosystemu, gdzie woda spotyka się z lądem nie ma. I to jest sposób, żeby ten ekosystem przywrócić.
Pierwsze „Wianki nad rzeką Chicago” trwały aż do zachodu słońca i skończyły się wspólną zbiorową fotografią i puszczeniem uplecionych w tym dniu wianków na wodzie. Żaden z nich nie zatonął!
Tekst: Ewa Malcher[email protected]Zdjęcia: Peter Serocki[email protected]
Wild Mile mieści się przy 905 West Eastman St. w Chicago (za sklepem REI). Więcej o Dzikiej Mili: https://wildmile.org/