Ośmioletni pekińczyk Wild Thang zdobył tytuł najbrzydszego psa na świecie. Konkurs, który od 53 lat odbywa się w Petaluma w Kalifornii, ma na celu "świętowanie niedoskonałości, które sprawiają, że wszystkie psy są wyjątkowe i niepowtarzalne" – podkreślają organizatorzy.
Do rywalizacji w konkursie stanęło osiem czworonogów, w większości adoptowanych ze schronisk.
"Coroczny konkurs na najbrzydszego psa na świecie nie polega na naśmiewaniu się z tzw. brzydkich psów, ale na zabawie z udziałem wspaniałych psiaków i na pokazaniu światu, że są naprawdę piękne!” – czytamy na stronie internetowej organizatorów wydarzenia. Wspierają oni ideę, by adaptować psy ze schronisk, a nie kupować z hodowli.
Wild Thang z Coos Bay w stanie Oregon, weteran konkursu, który brał w nim udział już pięciokrotnie, w piątek odniósł pierwsze zwycięstwo.
Gdy był 10-miesięcznym szczeniakiem, zdiagnozowano u niego nosówkę, niebezpieczną chorobę zaraźliwą, która zahamowała u niego rozwój zębów i spowodowała problemy z mięśniami w jednej z łapek.
Opiekunka Wild Thang, Ann Lewis, otrzymała nagrodę w wysokości 5 tys. dolarów i wraz z pupilem wystąpi w telewizji NBC.
Drugie miejsce zajął 14-letni czarny mops Rome, który porusza się dzięki dwóm kółkom zamocowanych przy tylnych łapach. Otrzymał także nagrodę publiczności w głosowaniu online.
14-letnia Daisy Mae zajęła trzecie miejsce na podium. Biało umaszczona suczka, która nie widzi i straciła większość zębów, w wieku dwóch lat została przygarnięta z ulicy.
Wśród pozostałych uczestników znalazły się kundelki z domieszką ras chihuahua, grzywacza chińskiego oraz mopsa.
W jury tegorocznego konkursu zasiadali: korespondent NBC News Gadi Schwartz, obrończyni praw człowieka Linda Witong Abrahm i skarbniczka stanu Kalifornia Fiona Ma.(PAP)
mzb/ akl/