Nastolatek został oskarżony o morderstwo 7-letniego chłopca, którego we wtorek trafiła zabłąkana kula wystrzelona z karabinu na zachodzie Chicago. Jai’mani Amir Rivera został postrzelony w klatkę piersiową, gdy wychodził ze swojego mieszkania. Nie był celem młodocianego sprawcy – podała policja.
16-latek został zatrzymany w czwartek, 20 czerwca w rejonie 1800 West Monroe Street, zaledwie kilka przecznic od miejsca strzelaniny. Został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia w związku ze śmiertelnym postrzeleniem 7-letniego Jai’maniego Amira Rivery.
Chłopczyk został trafiony zabłąkaną kulą w klatkę piersiową we wtorek, 18 czerwca, około godz. 3 pm, gdy wychodził ze swojego mieszkania i szedł do sąsiada na osiedlu Oakley Square Apartments, w rejonie 2300 West Jackson Boulevard w dzielnicy Near West Side na zachodzie Chicago.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze chicagowskiej policji udzielili chłopcu pierwszej pomocy i przetransportowali go radiowozem do szpitala powiatowego Strogera, gdzie wkrótce został uznany za zmarłego.
Nagranie z monitoringu pokazało, że sprawca otworzył ogień około 300 stóp od Jai’maniego, który nie był zamierzonym celem – poinformowała szefowa wydziału detektywów Antionette Ursitti. Na miejscu znaleziono 13 łusek po nabojach do karabinu. Burmistrz Brandon Johnson wcześniej poinformował, że broń użyta w tej strzelaninie była nielegalna.
Nastolatek odpowiadać będzie za morderstwo jak osoba dorosła. Przed sądem miał stanąć w sobotę, 22 czerwca. W chwili zatrzymania wystawione były na niego dwa inne nakazy aresztowania związane z inną sprawą, podała policja.
(tos)