Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 15:34
Reklama KD Market

Senatorowie zgłosili projekt ustawy uznającej Rosję państwem wspierającym terroryzm

Senatorowie zgłosili projekt ustawy uznającej Rosję państwem wspierającym terroryzm
Senatorowie: Richard Blumenthal (z lewej) i Lindsey Graham fot. MICHAEL REYNOLDS/EPA-EFE/Shutterstock

Senator Demokratów Richard Blumenthal i Republikanin Lindsey Graham przedstawili w czwartek projekt ustawy uznającej Rosję państwem wspierającym terroryzm. Według autorów przyjęcie ustawy zadałoby duży cios rosyjskiej gospodarce.

Jak mówili podczas wspólnej konferencji prasowej politycy, w razie przyjęcia ustawa miałaby dalekosiężne skutki, w tym sankcje wtórne dla krajów zaangażowanych we współpracę z Rosją, dodatkowo rozszerzyło listę dóbr objętych zakazem eksportu do Rosji oraz otworzyłoby drogę ofiarom rosyjskiej agresji do składania roszczeń przeciwko Rosji w amerykańskich sądach.

"To byłoby silne wzmocnienie moralne dla Ukraińców, utrudniłoby robienie interesów z Rosją i dodatkowo odizolowałoby jej reżim (...) Chcemy otworzyć drugi front" - powiedział Graham. Jak stwierdził, impetem do zgłoszenia ustawy było podpisanie przez Władimira Putina paktu obronnego z Koreą Północną - reżimem już oficjalnie uznawanym przez USA za państwo wspierające terroryzm.

"Nie tylko podpisali porozumienie obronne z Koreą Północną, ale mogą też dostarczać wiedzę ekspercką, pomagając im powiększyć ich arsenał nuklearny. Jeśli to nie czyni cię państwem wspierającym terroryzm, to nie wiem co innego może to zrobić" - dodał.

Ci sami senatorowie już w 2022 r. zgłosili podobny projekt, lecz w postaci niewiążącej uchwały. Tym razem zgłosili zwykłą ustawę, która zmusiłaby Departament Stanu do wpisania na Rosji na listę państw wspierających terroryzm. Figurują na niej obecnie cztery kraje: Iran, Korea Północna, Syria i Kuba. Pytani o to, kiedy Senat mógłby zacząć pracę nad projektem, Blumenthal i Graham stwierdzili, że liczą że stanie się to "wcześniej, niż później". Jak dotąd administracja USA opierała się presji Kongresu w tej sprawie, twierdząc że wpisanie Rosji na listę mogłoby wywołać niepożądane skutki, m.in. utrudniając organizacjom humanitarnym dostarczanie pomocy na Ukrainie. Mimo to, za takim ruchem opowiada się duża część polityków obydwu partii, w tym m.in. była spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama