Burza tropikalna Alberto dotarła w środę wieczorem na wybrzeże Meksyku, wywołując ulewne deszcze w północno-wschodniej części kraju, w pobliżu granicy z USA. W meksykańskim stanie Nuevo Leon spowodowały one śmierć trojga nieletnich – poinformowały tamtejsze władze.
Alberto jest pierwszą nazwaną imieniem tropikalną burzą w tym sezonie huraganowym na Atlantyku, choć jak dotąd nie generuje wiatru o prędkości, która kwalifikowałaby żywioł do kategorii huraganów – podała agencja Reutera.
O śmierci trzech osób powiadomił gubernator stanu Nuevo Leon Samuel Garcia. Nie podał szczegółów, ale według miejscowych mediów jednym z zabitych jest 15-latek, który utonął w rzece niedaleko stolicy stanu, miasta Monterrey.
Obrona cywilna w Nuevo Leon poinformowała natomiast, że dwoje nieletnich zginęło w wyniku porażenia prądem w miejscowości Allende. Lokalne media podały, że doszło do tego, gdy jechali rowerami podczas deszczu – przekazała agencja AP.
„Ulewne opady deszczu i woda są jak zwykle największym problemem (wynikającym z) burz tropikalnych” – powiedział dyrektor amerykańskiego Narodowego Centrum ds. Huraganów Michael Brennan.
W graniczącym z USA stanie Tamaulipas z powodu zagrożenia burzą Alberto od środy do piątku zamknięte są szkoły – poinformował w serwisie X gubernator tego stanu Americo Villareal. Koordynator tamtejszej obrony cywilnej Luis Gerardo Gonzalez ogłosił natomiast, że przygotowano ponad 300 schronień dla osób, które będą musiały opuścić domy. (PAP)