Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 12:28
Reklama KD Market

ME 2024 - Probierz: po treningu zdecydujemy, czy Lewandowski zagra

ME 2024 - Probierz: po treningu zdecydujemy, czy Lewandowski zagra
Michał Probierz: chcemy wykorzystać wszystkie atuty, jakie mamy w reprezentacji fot. Leszek Szymański/EPA-EFE/Shutterstock

Trener reprezentacji Polski Michał Probierz powiedział, że po czwartkowym treningu podejmie decyzję, czy Robert Lewandowski i Paweł Dawidowicz będą mogli zagrać w piątek z Austrią w Berlinie na Euro 2024. "Na ten moment wszyscy są gotowi. Mam nadzieję, że to się nie zmieni" - dodał.

Biało-czerwoni dotarli z Hanoweru do Berlina pociągiem, opóźnionym o pół godziny. Z tego powodu później niż planowano, rozpoczęła się również konferencja prasowa na Stadionie Olimpijskim.

Pytania dziennikarzy dotyczyły w pierwszej kolejności zdrowia i formy Lewandowskiego, który od ponad tygodnia leczył kontuzję uda i nie grał w niedzielę z Holandią, ale od kilku dni trenował coraz intensywniej.

"Sztab medyczny codziennie aż do nocy pracował, aby postawić kontuzjowanych piłkarzy na nogi. Dzisiaj wszyscy zawodnicy wychodzą na trening i dopiero po zajęciach podejmiemy decyzję, czy będą w stanie zagrać. Ale na ten moment - wszyscy są gotowi. Robert Lewandowski i Paweł Dawidowicz wczoraj mieli normalnie całą jednostkę treningową i mam nadzieję, że dzisiaj będzie podobnie" - powiedział Probierz na konferencji prasowej w Berlinie.

Jak dodał, dotyczy to również Piotra Zielińskiego, który w środę trenował indywidualnie, aby go oszczędzać. Jest gotowy do gry, ale ostateczna decyzja zapadnie właśnie po treningu w Berlinie.

"Skład ogłoszę dopiero jutro. Nie będę psuł programów dziennikarzom" - zastrzegł, powtarzając charakterystyczne dla siebie zdanie.

Probierz wie, czego spodziewać się w piątek po Austriakach.

"Wiemy, jak agresywny będzie to mecz. Podobny był też baraż w Walii, gdy wiele osób zastanawiało się, czy wytrzymamy. Pokazaliśmy, że potrafimy. Dlatego wierzę, że jutro też przeciwstawimy się tej agresywności. Ale nie możemy zapominać, że musimy też grać w piłkę i posiadać piłkę. Chcemy wykorzystać wszystkie atuty, jakie mamy w reprezentacji" - podkreślił.

"Austriacy w meczu z Francją pokazali bardzo dużą intensywność, co już potwierdzali we wcześniejszych meczach. Mają kilka indywidualności. Większość zawodników gra w Bundeslidze. Ale my też mamy dobrych zawodników. Piłkarzy, którzy chcą coś osiągnąć i to jest dla mnie istotne. Bardziej skupiamy się na swoim zespole. Pokazujemy się coraz lepiej z każdej strony" - dodał.

Zaznaczył jednak, że oczywiście trzeba poprawić elementy, które szwankowały w meczu z Holandią.

"Zbyt wolno odbudowujemy ustawienie, czasami za wolno po odzyskaniu piłki wychodzimy z nią. Nad tym w ostatnim czasie pracowaliśmy. Musimy zmniejszyć straty własne, ale to nie znaczy, że nie będziemy ryzykować. Nie chcemy ograniczać piłkarzy" - zastrzegł.

Jak podkreślił, bardzo ważne jest dla niego, że nikt z kontuzjowanych piłkarzy nie pomyślał "nawet przez ułamek sekundy, żeby wycofać się" z gry.

"Oni wiedzą, że reprezentują cały kraj, ludzi na stadionie i przed telewizorami. Wierzę, że pokażemy charakter. Jechaliśmy na ten turniej jak na skazanie, nikt nie wierzył w reprezentację. Powoli pokazujemy, że stworzyliśmy fantastyczną grupę ludzi, którzy są w stanie coś zrobić. Trzeba to jutro potwierdzić na boisku. Bardzo istotne, żeby ludzie trzymali za nas kciuki, a ci na stadionie byli naszym dwunastym zawodnikiem" - powiedział.

Probierz przyznał również, że śpi spokojnie przed tym meczem, podobnie jak przed każdym innym:

"Nawet w drodze na stadion spałem, bo było trochę czasu z powodu korków. Nie mam żadnych problemów z tym meczem. Po to się pracuje tak długo, a jestem trenerem już 24 lata, żeby normalnie podchodzić do spotkań. Wiem, że zrobiłem wszystko, co trzeba, więc mogę spać spokojnie" - dodał.

Selekcjoner słynie z ciekawych cytatów, ripost, nawet fraszek. Czy przygotował teraz coś na tę okazję?

"Mam pewną fraszkę, ale ona nie jest do cytowania" - odparł.

Podczas czwartkowej konferencji cały czas imponował wyluzowaniem i poczuciem humoru. Na sugestię, że według prezesa PZPN Cezarego Kuleszy jednak - wbrew temu, co sam mówi - denerwuje się przed meczami i jest zestresowany, odparł.

"Nie mogę z prezesem polemizować. Jeśli prezes tak mówi, to ma rację".

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama