Ropa naftowa z Kanady jest na pierwszym miejscu na liście kanadyjskiego eksportu do USA i podniesienie ceł o 25 proc. oznacza problem dla spełnienia obietnic Trumpa z kampanii wyborczej dotyczących obniżania kosztów życia w USA – podkreślił publiczny nadawca CBC.
Media poinformowały, że kanadyjski dolar osłabił się po publikacji przez Trumpa jego zapowiedzi na portalu Truth Social.
„Nasze relacje są zrównoważone i wzajemnie korzystne, przede wszystkim dla pracowników amerykańskich. Obecnie Kanada kupuje w USA więcej niż Chiny, Japonia, Francja i Wielka Brytania razem wzięte” - oświadczyli w odpowiedzi na zapowiedź Donalda Trumpa, wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland oraz minister bezpieczeństwa publicznego Dominic Leblanc. Podkreśli, że Kanada cały czas współpracuje z USA, by zakończyć przemyt fentanylu z Chin i zwiększa bezpieczeństwo swoich granic.
Premier Kolumbii Brytyjskiej David Eby napisał na platformie X: „cła Trumpa zaszkodzą Kanadyjczykom i Amerykanom. Kanadyjczycy muszą działać razem. Odpowiedź Ottawy musi być mocna”.
Donald Trump poinformował w poniedziałek, że jego pierwszymi decyzjami gospodarczymi po styczniowej inauguracji będzie podniesienie ceł na produkty pochodzące z Chin, ale także z Kanady i Meksyku, co uzasadnia kryzysami związanymi z opiatami i imigracją.
W październiku br. Kanadyjska Izba Handlowa ostrzegła w raporcie przed ryzykiem wojny handlowej, gdyby doszło do wdrożenia protekcjonistycznej polityki Donalda Trumpa i zapowiadanych przez niego wcześniej dziesięcioprocentowych ceł. Raport podkreśla, że jeśli inne kraje zaczęłyby w odpowiedzi na amerykańskie cła wprowadzać własne cła na produkty amerykańskie, efektem byłaby wojna handlowa. Utracone dochody dla każdego Kanadyjczyka i każdego mieszkańca USA wyniosłyby 1100 CAD rocznie (800 USD). Gospodarka Kanady zmniejszyłaby się o ok. 1 proc. rocznie, ponosząc dodatkowe koszty w wysokości 30 mld CAD rocznie. Dla USA dodatkowe koszty wyniosłyby ok. 125 mld USD rocznie.
Z Toronto Anna Lach(PAP)