Opiekunka oskarżona o pchnięcie nożem dwóch dziewczynek, w listopadzie 2023 r. w Lisle na zachodnich przedmieściach, została uznana za zdolną do odpowiadania przed sądem za swoje czyny. Takie są wyniki oceny psychologicznej w sprawie Jennifer Kouchoukos, które w poniedziałek, 10 czerwca zaakceptował sędzia powiatu DuPage. Nie są znane jeszcze wyniki oceny poczytalności oskarżonej. Z dokumentów sądowych wynika, że kobieta przed popełnieniem przestępstwa przestała brać leki na schizofrenię.
Jennifer Kouchoukos stanęła przed sądem w poniedziałek, 10 czerwca, aby usłyszeć dwa zarzuty usiłowania morderstwa pierwszego stopnia oraz dziewięć pobicia ze szczególnym okrucieństwem.
Sędzia powiatu DuPage Brian Telander zaakceptował raport od wyznaczonego przez sąd psychologa, który przeprowadził ocenę stanu psychicznego aresztowanej kobiety. Stwierdził on w raporcie, że Kouchoukos rozumie postawione jej zarzuty i jest zdolna do udziału w swoim procesie.
51-letnia Kouchoukos 17 listopada 2023 r. zaatakowała nożem dwie małe dziewczynki, którymi się opiekowała w domu w Lisle na zachodnich przedmieściach. Rocznej i trzylatce zadała wiele ran kłutych. Zakrwawione dzieci znalazł ojciec po powrocie do domu z pracy. Zostały natychmiast przewiezione do miejscowego szpitala, a następnie przetransportowane do szpitala dziecięcego im. Comera w Chicago. Jedna z dziewczynek miała ranę płuc.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze znaleźli noże ze śladami krwi, pustą butelkę po winie i prawie pustą po rumie. Kouchoukos, która znajdowała się w łazience, miała ubranie „przesiąknięte krwią”, jak wynikało z relacji policji. Została zabrana do szpitala z ranami na rękach. Nie odpowiadała na żadne pytania i nie reagowała na polecenia.
Do aresztu powiatu DuPage trafiła 26 grudnia 2023 r. po zwolnieniu ze szpitala. Następnego dnia stanęła przed sądem. Prokuratura złożyła wtedy wniosek o ewaluację psychiatryczną Kouchoukos. Z dokumentów sądowych wynikało, że pielęgniarka ze szpitala Central DuPage powiedziała policji, że Kouchoukos rozmawiała z nią, gdy była leczona z powodu skaleczeń dłoni.
Kouchoukos miała powiedzieć, „że popełniła błąd, że przegapiła kilka dawek leków”, a „była trzeźwa przez pięć lat”, ale nawrót nastąpił z powodu – jak to określiła – „followers”, którzy powiedzieli jej, by skrzywdziła dzieci. Nie było jasne, co miało się kryć pod określeniem „followers”. Rodzina potwierdziła, że Kouchoukos przyjmowała leki na zaburzenia schizoafektywne.
Przeprowadzona ocena psychologiczna potwierdziła, że oskarżona jest zdolna, by brać udział w swoim procesie.
Ale w poniedziałek, 10 czerwca, nie były jeszcze znane wyniki oceny poczytalności (sanity evaluation).Celem tego badania jest ustalenie, czy Kouchoukos w momencie popełnienia czynu była przy zdrowych zmysłach i świadomie podejmowała decyzje.
Kouchoukos ponownie stanie przed sądem 13 sierpnia.
Joanna Trzos[email protected]