Zawieszenie broni w Strefie Gazy zostanie zawarte natychmiast po uwolnieniu przez Hamas przetrzymywanych zakładników – zapowiedział prezydent Joe Biden cytowany w niedzielę przez portal Times of Israel.
"Izrael powiedział, że to zależy od Hamasu. Jeśli zechcą to zrobić (uwolnić zakładników – PAP), moglibyśmy zakończyć sprawę jutro" – oznajmił Biden, odnosząc się do prób osiągnięcia rozejmu w wojnie w Strefie Gazy. Prezydent przedstawił to stanowisko w sobotę podczas spotkania w Seattle w stanie Waszyngton.
Kilka dni wcześniej amerykański przywódca ostrzegł Izrael przed możliwością wstrzymania dostaw broni, jeśli izraelska armia rozszerzy zakres operacji wojskowej w mieście Rafah na południu Strefy Gazy.
Szacuje się, że na tym terytorium pozostaje 128 zakładników uprowadzonych przez Hamas z Izraela 7 października 2023 r., lecz trudno określić, ilu spośród nich wciąż żyje. W listopadzie ubiegłego roku Hamas uwolnił 105 cywilów, co umożliwiło krótkotrwały rozejm. Wcześniej organizacja terrorystyczna wypuściła cztery osoby. Izraelscy żołnierze uratowali od początku wojny trzech zakładników i odzyskali ciała 12, w tych trzech zabitych omyłkowo przez armię Izraela – przypomniał Times of Israel.
Dodał, że izraelskie władze potwierdziły dotychczas śmierć 36 osób więzionych przez Hamas.
6 maja Hamas zgodził się na warunki porozumienia w sprawie rozejmu w Strefie Gazy. Okazało się jednak, że warunki te, przedstawione przez mediatorów z Egiptu i Kataru, w kilku ważnych punktach różniły się od wersji, na którą przystał Izrael i w konsekwencji rozmowy zostały zerwane. W ostatnich dniach, w ramach prób osiągnięcia zawieszenia broni, premier Kataru zaprosił do rozmów szefów wywiadu USA i Egiptu.
Rządząca w Strefie Gazy palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas dokonała 7 października 2023 r. zbrojnego najazdu na Izrael. Śmierć poniosło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela zginęło prawdopodobnie blisko 35 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy. (PAP)