Administracja Joe Bidena rozważa przyznanie tymczasowego statusu imigracyjnego i pozwoleń na pracę w USA nieudokumentowanym imigrantom, którzy pozostają w związku małżeńskim z obywatelami amerykańskimi. Sprawą zainteresował się „Wall Street Journal”, temat podchwyciła Agencja Reutera, a za jej pośrednictwem także inne media.
Rozdarty prezydentW obliczu kryzysu na południowej granicy i rozgrywania kwestii imigracyjnych przez Republikanów, Biały Dom znalazł się w trudnej sytuacji.
Z jednej strony, demokratyczni prawodawcy i grupy proimigracyjne wywierają presję na prezydenta Bidena, aby ten podjął kroki w celu ochrony nieudokumentowanych mieszkańców USA. Z drugiej – pod presją Republikanów i ciągłego napływu migrantów administracja rozważa podjęcie działań wykonawczych mających na celu ograniczenie nielegalnego przekraczania granic. Oznaczałoby to bardziej restrykcyjne traktowanie osób występujących o azyl, co nie może się podobać twardemu elektoratowi Partii Demokratycznej. W tej sytuacji Biały Dom szuka rozwiązań, które mogą zaktywizować lewą stronę sceny politycznej przed zaplanowanymi na 5 listopada wyborami.Agencja Reutera przypomina, że imigracja stała się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej, a wielu wyborców, zwłaszcza związanych z Partią Republikańską postrzega ją jako jeden z najważniejszych problemów bezpieczeństwa kraju. Sprzyja temu narracja głównego rywala Bidena, Donalda Trumpa, który utrzymuje, iż mniej restrykcyjna polityka obecnej administracji doprowadziła do wzrostu nielegalnej imigracji.
Graniczne dylematyW ostatnich miesiącach Biały Dom rozważał możliwość wydania rozporządzeń wykonawczych i podjęcia konkretnych działań w celu zablokowania napływu migrantów na granicę amerykańsko-meksykańską. Mechanizm miałby zostać uruchomiony w momencie, gdy przekraczanie granicy przekroczyłoby określony próg. Wywołało to krytykę ze strony Demokratów i obrońców imigrantów. Podobne rozwiązanie znalazło się także w kompromisowym projekcie ustawy o bezpieczeństwie granic wynegocjowanym niedawno w Senacie. Inicjatywa ta – podobnie jak wiele innych w ostatnich latach – została ukrócona w zarodku z powodów politycznych. Obóz Donalda Trumpa nie zyskałby na rozwiązaniu kryzysu na południowej granicy, natomiast korzysta dalej na podtrzymywaniu narracji o chaosie i niemocy będących udziałem obecnej administracji. Przy takich kalkulacjach senacki projekt nie miał żadnych szans na wszczęcie debaty w Izbie Reprezentantów.
W poszukiwaniu przyjaznych rozwiązańW tej sytuacji administracja poszukuje rozwiązań, które stworzyłyby wrażenie prowadzenia polityki wewnętrznej bardziej przyjaznej wobec imigrantów. W ubiegłym roku grupa 86 członków Kongresu z Partii Demokratycznej wysłała list do Bidena i sekretarza Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Alejandro Mayorkasa, apelując o ochronę małżonków obywateli USA i stworzenie procesu łączenia rodzin. Według źródeł, do których dotarli dziennikarze, administracja Bidena rozważa możliwość zastosowania „zwolnienia warunkowego” (parole) dla nieudokumentowanych małżonków obywateli USA. Informatorzy prosili o zachowanie anonimowości, ponieważ ostateczny kształt rozporządzenia jest wciąż tematem wewnętrznych konsultacji.
Według danych organizacji FWD.us, około 1,1 miliona imigrantów przebywających w USA bez ważnego statusu zawarło związek małżeński z obywatelami amerykańskimi. W tej grupie zarówno po stronie obywateli, jak i imigrantów znajdują się także Polacy i Amerykanie polskiego pochodzenia. Małżonkom bez „papierów” tymczasowy status zapewniłby dostęp do pozwoleń na pracę i potencjalnie drogę do obywatelstwa. Źródła podają jednak, że do zaproponowania jakichkolwiek konkretnych rozwiązań jest jednak długa droga. Według rzecznika Białego Domu administracja „nieustannie ocenia możliwe opcje strategiczne”. „Administracja nadal stara się zapewnić szybką pomoc osobom kwalifikującym się do wystąpienia o azyl oraz zbudować bardziej sprawiedliwy i humanitarny system imigracyjny” – powiedział rzecznik. Temu stwierdzeniu towarzyszyła jednak odmowa ujawnienia szczegółów dotyczących konkretnych planów administracji.
Czym jest PIP?Zwolnienie warunkowe (parole in place – PIP) jest istniejącym i prawnie ugruntowanym rozwiązaniem. Umożliwia osobom bez ważnego statusu, które już przebywają w Stanach Zjednoczonych, uzyskanie imigracyjnego zwolnienia warunkowego, które chroni je przed deportacją przez ograniczony czas (zazwyczaj jeden rok) i daje możliwość ubiegania się o pozwolenie na pracę. Paragraf 212(d)(5)(A) Ustawy o imigracji i obywatelstwie (INA) upoważnia sekretarza Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego do przyznawania „według własnego uznania tymczasowego zwolnienia warunkowego (na przebywanie) w Stanach Zjednoczonych na zasadach, które może rozpatrywać wyłącznie w indywidualnych przypadkach”. Przesłanki mogą stanowić pilne przesłanki humanitarne lub istotne korzyści publiczne. Pierwszym programem PIP było „wojskowe zwolnienie warunkowe”, dotyczące osób z najbliższego otoczenia ludzi służących w amerykańskich siłach zbrojnych. W listopadzie 2013 r. agencja US Citizenship and Immigration Services (USCIS) wydała memorandum, w którym stwierdziła, że przyznanie zwolnienia warunkowego nieposiadającym dokumentów dzieciom, rodzicom i małżonkom osób pełniących czynną służbę wojskową lub weteranom „byłoby co do zasady właściwym korzystaniem ze swobody uznania” oraz że bezpośrednie związki z pełniącymi służbę wojskową „bardzo przemawiają za przyznaniem zwolnienia warunkowego”. Ze względu na niewątpliwe korzyści programu „wojskowe zwolnienie warunkowe” jest nadal przyznawane rodzinom wojskowych.
Osobom mieszkającym w USA bez ważnego statusu imigracyjnego zawsze grozi deportacja. Ryzyko wzrasta w przypadku imigrantów mieszkających w stanach, które wdrażają agresywną politykę antyimigracyjną. Jako przykład może służyć ustawa SB4 w Teksasie, która wprost uderza w nieudokumentowanych mieszkańców, penalizując sam fakt nielegalnego pobytu w tym stanie.Instytucja zwolnienia warunkowego mogłaby odblokować drogę do uzyskania ważnego statusu imigracyjnego ponad milionowi ludzi. Gdyby nie istniejące surowe ograniczenia, osoby bez statusu, ale będące w związku małżeńskim z obywatelami USA, uzyskałyby dostęp do jednej z najbardziej bezpośrednich ścieżek zapewnienia stałego statusu – ich współmałżonkowie mogą je sponsorować i nie ma rocznego limitu zielonych kart dostępnych dla tej grupy. Skuteczne wprowadzenie rozporządzeń przez obecną administrację nie tylko zmobilizowałoby elektorat, ale także rozwiązałoby sytuację grupy imigrantów przebywających już w USA.
Jolanta Telega[email protected]