Właściciele polskich samochodów skupieni w klubie „Auta PRL Chicago” zainaugurowali sezon piknikowy. 21 kwietnia w parku Busse Woods pojawiło się blisko 40 małych i dużych fiatów, polonezów, syren, żuków i nysek. Ich właściciele postanowili pokazać swoje cacka po zimowej przerwie i dobrze się bawić.
– Obok członków klubu na naszym festynie pojawiło się około 200 gości, którzy mieli okazję z bliska przyjrzeć się naszym „dzieciom” na czterech kółkach. Dla nas, to prawdziwe maskotki, które darzymy wręcz rodzicielską miłością. Odnajdujemy je w różnych zakątkach Polski i po niezbędnych remontach i naprawach sprowadzamy je za ocean, żeby tutaj, z dala od Ojczyzny, cieszyć nasze oczy i serca pełne wspomnień i przeżyć związanych z tymi autami. Zainteresowanie zwiedzających było bardzo duże. Pogoda się udała, cały dzień świeciło słońce, może nie było tak ciepło, jak przed tygodniem, ale ludzie wspaniale spędzili czas na łonie natury. Drugi rok z rzędu na naszym pikniku gościliśmy panie z fundacji wspomagającej kobiety walczące z rakiem piersi, które prowadziły akcję edukacyjną w zakresie profilaktyki walki z tą chorobą. Mieliśmy smaczne dania z rusztu, a także małe co nieco dla rozgrzewki – podsumował imprezę prezes klubu Paweł Gumularz.
Klub planuje w tym roku zorganizowanie jeszcze kilku imprez. Najbliższą z nich będzie udział w Paradzie 3 Maja. Udział w imprezie zapowiedzieli członkowie bliźniaczego klubu z Kanady, właściciele dwóch syrenek, którzy zamierzają pokonać dystans z Montrealu do Chicago bez użycia lawety. Na początku czerwca z okazji Dnia Dziecka odbędzie się rajd charytatywny wokół jeziora Michigan, a pod koniec tego samego miesiąca planowany jest „Zlot Małego Fiata” z okazji kolejnej rocznicy rozpoczęcia produkcji tego samochodu w Bielsku Białej. W ostatni weekend sierpnia klubowicze planują pokazać swoje auta na „Car Show” organizowanym w ogrodach Związku Narodowego Polskiego (Polish National Alliance) przy 6100 N. Cicero Ave. w Chicago. Będzie również piknik na zakończenie sezonu oraz udział przedstawicieli klubu w imprezach organizowanych przez inne kluby i stowarzyszenia. W ramach akcji pomocowej klub wspiera chore dzieci. Ostatnią akcją była pomoc samotnej mamie wychowującej troje dzieci w przygotowaniu prezentów i świątecznych potraw z okazji Świąt Bożego Narodzenia.
– Od 2 lat współpracujemy z klubem „Auta PRL Chicago” uczestnicząc w ich imprezach terenowych. Mamy swoje stoisko, na którym prowadzimy akcję promocyjną o potrzebie badań profilaktycznych przez kobiety z tytułu zagrożenia rakiem piersi. Jest to niezwykle ważne, żeby każda z pań, przynajmniej raz w miesiącu sama potrafiła zbadać swoje piersi, gdyż wczesne wykrycie jakichkolwiek zmian w obrębie tego gruczołu u kobiety, pozwala na wczesną diagnozę, a to z kolei daje bardzo duże szanse na pokonanie raka. W ramach tej akcji rozdajemy ulotki, które zawierają instrukcje, jak takie badanie panie mogą zrobić sobie same badanie. Rozprowadzałyśmy także nalepki samochodowe i koszulki z naszym hasłem „Cycki są fajne”, które staje się bardzo popularne i w ten sposób staramy się docierać do jak najliczniejszej grupy ludzi, aby zainteresować ich tym problemem. Dzisiaj zbieramy również fundusze na nasze „kobiety – rakiety”. Udało nam się zgromadzić blisko 1000 dolarów. Mamy 20 podopiecznych, które wymagają wsparcia duchowego i finansowego. Spotykamy się raz w miesiącu, aby wzajemnie się wspierać i pomagać nawzajem – powiedział Beata „Belcia” Balos, która wraz z paniami Jolantą i Anią czuwały na firmowym stoisku udzielając porad i rozdając ulotki.
Tematów do rozmów w gronie uczestników festynu nie brakowało. Humory poprawiały smakowite hamburgery przygotowywane i serwowane przez Piotra i Sebastiana Furtoków, miłośników i posiadaczy okazałej kolekcji aut i motocykli. Na stoisku prezesa Gumularza równie znakomicie smakowała kiełbasa z rusztu i karkówka ufundowana przez Pawła Kopera. W festynie wzięli również udział przedstawiciele klubu „Polska Jazda” i motocykliści z „Sokoła”.
Tekst i zdjęcia: Jakub Baraniak/NEWSRP