Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 02:37
Reklama KD Market

Przedmieścia nie chcą powiatowych pieniędzy na pomoc migrantom – większość z nich nie chce też migrantów

Migranci na granicy amerykańsko-meksykańskiej w miasteczku Jacumba w Kalifornii fot. ALLISON DINNER/EPA-EFE/Shutterstock

Przedmieścia Chicago nie chcą funduszy, które udostępniły jesienią ub. roku władze powiatu Cook na pomoc migrantom przywożonym do podchicagowskich miasteczek z zamiarem pozostania tam lub dalszej drogi do Chicago. Sfrustrowane tym faktem są organizacje pomocowe, które twierdzą, że samorządy mogłyby przekazać im te tak potrzebne środki. Termin starania się o powiatowe fundusze na pomoc migrantom upływa w piątek.

Rada powiatu Cook jesienią ub. roku udostępniła fundusz kryzysowy w wysokości 100 milionów dolarów. 20 mln dol. z tej sumy zostało przeznaczone specyficznie dla przedmieść, które chciałyby odegrać większą rolę w pomocy migrantom zwożonym w okolice Chicago. Pieniądze mogły być przeznaczone na powstanie schronisk, pomoc w opłaceniu czynszu, pomoc w zapisach dzieci do szkół czy w staraniu się o świadczenia publiczne.

Jednak według „Chicago Sun-Times”, tylko Oak Park na zachodnich przedmieściach Chicago oraz Ford Heights na dalekim południu miasta złożyły wnioski o fundusze powiatowe na pomoc migrantom.

Sfrustrowane tym faktem są organizacje pomocowe, które tych pieniędzy potrzebują. Przedstawiciele organizacji pomocowych podkreślają, że nawet jeżeli przedmieścia nie chcą pomagać migrantom u siebie, to mogą pobrać pieniądze, a następnie przekazać je grupom non-profit lub dzielnicowym klinikom, którym pomoc migrantom leży na sercu.

Zwracają też uwagę, że obecność migrantów w rejonie Chicago jest nieunikniona. Podkreślają, że wielu z tych, którzy wyprowadzili się ze schronisk, może wkrótce stracić swoje mieszkania, gdy skończy się stanowa pomoc na opłacenie czynszu. Przeważająca część migrantów nie może legalnie pracować, gdyż nie ma pozwolenia na pracę.

W całym powiecie Cook jest około 100 miast i miasteczek. Władze powiatu Cook ds. zarządzania kryzysowego rozpowszechniają wśród nich informacje o dostępnych dotacjach. Jednak przedmieścia odpowiadają, że są przytłoczone własnymi potrzebami.

Burmistrz sąsiadującego z Oak Park Forest Park powiedział dziennikowi „Chicago Sun-Times”, że miejscowa straż pożarna ledwo radzi sobie z wezwaniami dotyczącymi przedawkowań, kryzysów zdrowia psychicznego i napaści. Zwraca uwagę, że w ich miejscowości znajduje się końcowa stacja niebieskiej linii CTA, a miasteczko udziela pomocy jej pasażerom „bez względu na to, czy są oni z Wenezueli, z południa Chicago lub Indiany”.

Burmistrz Evanston, północnego przedmieścia Chicago uważanego za postępowe, chciał starać się o środki powiatowe na otwarcie schroniska dla migrantów w pustym budynku biurowym w rejonie Church Street i Oak Avenue niedaleko centrum. Jednak spotkał się z oporem ze strony członków rady miasta.

Niektórzy radni chcieli wiedzieć, co się stanie, gdy fundusze powiatowe na schronisko zostaną wyczerpane. Inni sugerowali, by schronisko powstało dalej od centrum, a tym samym dalej od planowanej nowej siedziby Northlight Theatre, która ma być kluczowa dla rewitalizacji śródmieścia Evanston. Jeszcze inni twierdzą, że miasto najpierw powinno pomóc swoim mieszkańcom, którzy też potrzebują przystępnych cenowo mieszkań.

Od jesieni ub. roku wiele podchicagowskich miasteczek wprowadziło rozmaite rozporządzenia, które w praktyce uniemożliwiają migrantom znalezienie tam stałego schronienia. Dzieje się tak pomimo faktu, że Illinois jest stanem sanktuarium, a niektóre z tych przedmieść zamieszkuje duża liczba imigrantów.

Wszystkie przedmieścia zgodnie twierdzą, że kryzys migracyjny przerasta ich możliwości, a rząd federalny powinien zrobić więcej, aby go rozwiązać.

Blisko 38 tys. migrantów przybyło do Chicago od sierpnia 2022 r. Większość z nich wysyłana jest do Wietrznego Miasta z Teksasu przez tamtejszego republikańskiego gubernatora Grega Abbotta w ramach odwetu wymierzonego w demokratyczne miasta sanktuaria i krajową politykę imigracyjną prezydenta Bidena.

Joanna Marszałek[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama