Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 18:49
Reklama KD Market

Imigranci i nasze podatki

Imigranci i nasze podatki
fot. Depositphotos.com

Przełom marca i kwietnia to czas, gdy zaczynamy sobie przypominać o podatkach. Gdy moment złożenia zeznania zbliża się wielkimi krokami, przychodzi też refleksja – jak wydawane są publiczne pieniądze i kto na naszych daninach korzysta? Często w tym kontekście pojawiają się także imigranci. 

Stuart Anderson, dyrektor wykonawczy National Foundation for American Policy, ponadpartyjnej organizacji badawczej zajmującej się polityką publiczną, w tym handlem, imigracją i pokrewnymi zagadnieniami, z siedzibą w Arlington w Wirginii na łamach „Forbesa” pokusił się o zestawienie wyników różnych badań dotyczących kosztów imigracji dla amerykańskich podatników. Oparł się na badaniach naukowców i instytucji, które trudno posądzić o stronniczość. 

Korzyści z imigrantów

Konkluzje są jednoznaczne, choć często wydają się sprzeczne z intuicją: imigranci przynoszą korzyści amerykańskim podatnikom. „Forbes” przypomina tu o kosztach ponoszonych przez stany i władze lokalne w związku z masowym napływem migrantów i kryzysem uchodźczym na półkuli zachodniej. Za wysokie wydatki Anderson wini m.in. przepisy miejskie dotyczące mieszkalnictwa, niewydawanie pozwoleń na pracę migrantom oraz brak koordynacji między organami rządowymi. Jednocześnie przytacza opinie ekonomistów, z których wynika, że problemy budżetowe miast nie stoją w sprzeczności z ustaleniami dotyczącymi ogólnych korzyści, jakie przynoszą imigranci.

Biuro Budżetowe Kongresu: więcej migrantów, więcej dochodów

Ponadpartyjne Biuro Budżetowe Kongresu (CBO) utrzymuje, że zwiększona podaż siły roboczej napędzana przez imigrację przynosi ogromne korzyści fiskalne.

„Według naszych prognoz deficyt [budżetowy] jest również mniejszy niż w zeszłym roku, ponieważ produkcja gospodarcza jest większa, częściowo w wyniku większej liczby osób pracujących” – uważa dyrektor CBO Phillip L. Swagel. „Pula pracujących w 2033 r. będzie większa o 5,2 mln osób, głównie z powodu wyższej imigracji netto. W wyniku tych zmian w sile roboczej szacujemy, że w latach 2023–2034 PKB będzie większy o około 7 bilionów dol., a dochody [budżetowe] będą większe o około 1 bilion dolarów, niż gdyby nie było wzrostu migracji”. 

„Forbes” przypomina, że mainstreamowi ekonomiści głównego nurtu popierają liberalizowanie przepisów imigracyjnych, postrzegając pozytywny wpływ takiej polityki dla wzrostu siły roboczej. Wzrost zatrudnienia jest istotnym elementem wzrostu gospodarczego, jest też czynnikiem łagodzącym wpływ na inflację poprzez zwiększenie podaży pracowników. „Tworzeniu miejsc pracy towarzyszy wzrost podaży pracowników, szczególnie wśród osób w wieku od 25 do 54 lat, oraz utrzymujące się wysokie tempo imigracji” – powiedział w zeznaniach przed Kongresem przewodniczący Zarządu Rezerwy Federalnej Jerome Powell.

W przeszłości Biuro Budżetowe Kongresu (CBO) sporządzało analizy, które nie doceniały korzyści fiskalnych wynikających z imigracji. Były dyrektor CBO Douglas Elmendorf (obecnie dziekan Harvard Kennedy School) i profesor ekonomii w Dartmouth Heidi Williams wyjaśniają, że tym razem Biuro Budżetowe Kongresu zastosowało odmienne modele do oceny wpływu projektów ustawodawstwa imigracyjnego na budżet.

W ramach „podejścia opartego na zmianie populacji” CBO uwzględniło „wszystkie bezpośrednie skutki budżetowe zmiany liczby ludności w Stanach Zjednoczonych – w szczególności wpływ na podlegające opodatkowaniu wynagrodzenie, a co za tym idzie, na dochody z podatku dochodowego i od wynagrodzeń” – zauważają naukowcy. W ciągu następnej dekady różnica między podejściem konwencjonalnym a szacunkami opartymi na zmianie populacji będzie coraz większa: od wzrostu deficytu budżetowego o 74 miliardy dolarów do zmniejszenia deficytu budżetowego o 634 miliardy dolarów” – piszą Elmendorf i Williams. Tak więc zwiększona obecność migrantów będzie miała pozytywny wpływ na dochody budżetowe. 

Prof. Clemens: nie tylko dochody z pracy

Powodem, dla którego większość ludzi emigruje do Ameryki, jest znalezienie pracy i budowanie lepszej przyszłości dla swoich rodzin – przypomina „Forbes”. Jednak szacunki fiskalne pominęły inwestycje kapitałowe, jakich dokonują pracodawcy, zatrudniając imigrantów.

W artykule dla Centrum Badań i Analiz Migracji na University College London Michael Clemens, profesor ekonomii na Uniwersytecie George’a Masona, przedstawił szacunki, które podważają wcześniejsze ustalenia w sprawie zmierzenia wpływu imigrantów na system fiskalny. Według Clemensa tradycyjna metoda „pomija istotne pośrednie, dynamiczne skutki imigracji”, a najbardziej wpływowa metoda „po prostu liczy bezpośrednie przepływy fiskalne do i od poszczególnych imigrantów według poziomu wykształcenia”.

Clemens dokonał korekty tych szacunków, włączając ostrożne szacunki dochodów podatkowych od dochodów kapitałowych spowodowanych obecnością pracownika-imigranta w gospodarce.

„Pomijanie dochodów podatkowych od kapitału jest sprzeczne z teorią ekonomii, jeśli firmy zatrudniające imigrantów maksymalizują zyski” – pisze Clemens.

Ekonomista Mark Regets z Narodowej Fundacji Polityki Amerykańskiej, twierdzi, że podejście Clemensa ma sens, zakładając, że firmy będą inwestować w komputery, maszyny i przestrzeń biurową, zatrudniając imigrantów. Dążąc do zysków, pracodawcy płaciliby rządom więcej podatków po zatrudnieniu imigrantów.

Po uwzględnieniu dochodów podatkowych z dochodu kapitałowego Clemens stwierdził, że przeciętny imigrant bez wykształcenia średniego generuje dodatnie saldo fiskalne netto w ciągu całego życia w wysokości 128 000 dolarów. „Uwzględniając dzieci i wnuki przeciętnego imigranta bez wykształcenia średniego, dodatni efekt fiskalny netto w ciągu całego życia wynosi 326 000 dolarów”. W przypadku migrantów posiadających wykształcenie wyższe lub wysokie kwalifikacje saldo dodatnie migranta będzie jeszcze wyższe. 

„Clemens, Elmendorf, Williams i Biuro Budżetowe Kongresu pokazują, że ekonomiści muszą opierać się na realnych założeniach, aby uchwycić korzyści fiskalne wynikające z imigracji” – konkluduje Anderson. A tu kluczowy jest przede wszytskim udział migrantów w tworzeniu miejsc pracy. 

Jolanta Telega
[email protected]


Ukrainian Orthodox believers attend an Easter service in Czech Republic, Pardubice - 24 Apr 2022

Ukrainian Orthodox believers attend an Easter service in Czech Republic, Pardubice - 24 Apr 2022

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama