Tylko troje migrantów zostało usuniętych z miejskich schronisk w niedzielę, 17 marca, kiedy przypadał termin pierwszych eksmisji zapowiadanych przez władze Chicago i parokrotnie przekładanych. Eksmitowanych miało być kilkadziesiąt osób, lecz większość uzyskała zwolnienie z 60-dniowego limitu na pobyt, wprowadzonego w grudniu przez burmistrza Brandona Johnsona.
Władze miasta potwierdziły w niedzielę po południu, że troje migrantów zostało eksmitowanych, a pozostałym 31 przedłużono pobyt w schronisku, ponieważ albo są w trakcie starania się o świadczenia publiczne, albo są chronieni w związku z niesprawnością lub ciążą.
Miasto nie potwierdziło, z których schronisk usunięta została trójka, lecz wcześniej zapowiadano, że eksmisje rozpoczną się w schronisku na północy Chicago, przy Elston Avenue, gdzie przebywa około 800 osób. W dalszej kolejności eksmisje miały objąć budynek dawnej szkoły w Woodlawn (gdzie przebywa 550 migrantów) oraz budynek parku w Gage Park (300 migrantów).
Według miejskiego biura ds. zarządzania kryzysowego (Office of Emergency Management and Communications, OEMC), w tymczasowych miejskich schroniskach przebywa obecnie niecałe 11 tys. migrantów. Do końca kwietnia miały je opuścić około 2 tysiące osób.
W ub. tygodniu grupa około 20 radnych apelowała do burmistrza Brandona Johnsona o niewyrzucanie migrantów ze schronisk, gdyż – jak podkreślali – większość z nich nie ma pozwolenia na pracę i nie kwalifikuje się na pomoc w zakresie opłacania czynszu.
Burmistrz Johnson w piątek argumentował jednak, że usunięcie migrantów ze schronisk będzie dla nich mobilizacją do uzyskania stabilności i samodzielności.
Radny Andre Vasquez (40 okręg miejski), który jest przewodniczącym miejskiego komitetu ds. praw imigrantów i uchodźców stwierdził, że burmistrz jest w błędzie, jeśli uważa, że migranci chcą mieszkać w schroniskach. Zwrócił też uwagę, że popierana przez Johnsona inicjatywa zwalczania bezdomności w Chicago nie ma sensu, jeżeli z drugiej strony miasto przyczynia się do szerzenia bezdomności poprzez eksmisje.
Osoby, które zostały lub zostaną eksmitowane, według miasta, mogą od nowa starać się o miejsce w schronisku, powracając do miejskiego punktu przyjęć migrantów, tzw. landing zone, działającego przy 800 S. Desplaines St. w centrum miasta.
W niedzielę na zakwaterowanie czekało tam około 80 osób, które do czasu przyznania miejsca w schronisku mogą nocować w ogrzewanych autobusach CTA. W szczytowym okresie, pod koniec stycznia, na miejsce oczekiwało tam kilkuset nowych przybyszów.
W związku z przypadkami odry, które pojawiły się w Chicago 7 marca – z czego 10 w schroniskach dla migrantów – osoby oczekujące na zakwaterowanie w punkcie przyjęć, w zależności od wieku, będą musiały zaszczepić się przeciwko odrze, śwince, różyczce i ospie.
Joanna Marszałek
[email protected]