Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 21 listopada 2024 23:11
Reklama KD Market

Krzyż Oficerski dla Zofii Biernadskiej: Ojczyzna pamięta o swoich synach i córkach, którzy walczyli o jej wolność

Krzyż Oficerski dla Zofii Biernadskiej: Ojczyzna pamięta o swoich synach i córkach, którzy walczyli o jej wolność

W Dniu Kobiet miała miejsce w Chicago miła uroczystość uhonorowania Zofii Biernadskiej, Sybiraczki, sanitariuszki w Bitwie o Monte Cassino, pedagoga polonijnego i wieloletniego choreografa zespołu harcerskiego „Wichry” Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej nadanym przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej oraz za działalność na rzecz Polonii.

Odznaczenie wręczył konsul generalny RP Paweł Zyzak w obecności Przemysława Ołowskiego z Departamentu Współpracy z Polakami i Polonią w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Świadkami nadania Krzyża Oficerskiego pani Zofii byli członkowie najbliższej rodziny: syn Jerzy z żoną Danutą, bratanica Iwona Borkowska, a także Helena Sołtys z chicagowskiego Przystanku Historia Instytutu Pamięci Narodowej, wicekomendant Placówki 90 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej Tomasz Dąbrowski, wachmistrz Włodzimierz Olak ze Stowarzyszenia Historycznego Armii Polskiej w barwach 12 Pułku Ułanów Podolskich i przyjaciół.

– Wręczenie odznaczenia państwowego od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej pani Zofii Biernadskiej, bohaterce polskiej historii, polskiego narodu, ale także Polonii jest dla mnie i reprezentowanego przez moją osobę urzędu bardzo ważnym wydarzeniem – powiedział po wręczeniu odznaczenia konsul generalny Paweł Zyzak. – Historia jej gehenny syberyjskiej, szlaku bojowego z II Korpusem gen. Andersa oraz wkład w życie polonijne, wychowywanie kolejnych pokoleń Polaków na obczyźnie jest nieocenione, a owoce tejże pracy wychowawczej widzimy po dziś dzień.

Pani Zofia wzruszonym głosem dziękowała za pamięć i uznanie ze strony władz Rzeczypospolitej Polskiej, za to, że Ojczyzna pamięta o swoich synach i córkach, którzy walczyli o jej wolność. Podzieliła się również wspomnieniami z wywózki do Kazachstanu, gehenny zsyłki i szlaku bojowego z Armią Andersa oraz działalności polonijnej w Chicago.

Laureatka odznaczenia urodziła się 21 grudnia 1922 roku w miejscowości Gródek Jagielloński w obwodzie lwowskim na terenie obecnej Ukrainy. Wywieziona w lutym 1940 roku w bydlęcym wagonie do Kazachstanu, po ogłoszeniu amnestii dotarła do Polskiej Armii gen. Władysława Andersa.

– W 1939 roku mamusię aresztowali, ojciec z wojskiem poszedł za granicę, trzy miesiące później miałam wyjeżdżać do wujostwa we Lwowie, bo zostałam sama. W międzyczasie przyszli czerwonoarmiści i mnie zgarnęli. Wsadzili do wagonu i pojechałam. W wagonie były dwie prycze i dużo ludzi, ale ode mnie wszyscy jak najdalej, bo byłam sama, a po co im taka „przyczepka”. Dawaj sobie radę sama. Było bardzo ciężko. Jak wylądowaliśmy w Kazachstanie, to zobaczyłam taką trzyosobową rodzinę i zapytałam, czy mogę się przyłączyć. Zgodzili się, ale to niewiele mi pomogło. Była straszna, okropna bieda. Gdy przyszła amnestia, trzeba było jakoś wyjechać, ale za co? Jeszcze miałam kołdrę z Polski, więc ją sprzedałam, kupiłam bilet i pojechałam w kierunku Taszkientu. Wysiadłam w Czokpaku. Były tam tłumy ludzi, bo było wielu uciekinierów z ówczesnego Leningradu. Poczekalnie zajęte. Tam strasznie zmarzłam. Zobaczyłam, że jest parapet okienny i tam się wdrapałam, żeby się położyć i trochę się zagrzać. Jakoś przeżyłam – wspominała pierwszy etap sybirackiej niedoli pani Zofia.

Po wielu przygodach szczęśliwie dotarła do miejsca formowania się polskiego wojska i przez Iran, Irak, Palestynę i Egipt dotarła do Włoch, gdzie jako sanitariuszka w szpitalu polowym niosła pomoc rannym żołnierzom walczącym o Monte Cassino. W 1948 roku we Forli poślubiła kapitana Mikołaja Biernadskiego, z którym po rozformowaniu 2 Korpusu wyemigrowała do Londynu i dalej do Argentyny. Po 17 latach życia w Ameryce Południowej wraz z rodziną przybyła do Chicago, gdzie pracowała jako pedagog i harcerka. Współpracowała z druhem Jerzym Bazylewskim. Przez 40 lat wraz z Barbarą Ciepielą prowadziły zespół harcerski „Wichry”, organizując setki spektakli i przedstawień patriotycznych, harcerskich i kościelnych. Udzielała się w wielu organizacjach polonijnych.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP


DSC_7510

DSC_7510

DSC_7506

DSC_7506

DSC_7499

DSC_7499

DSC_7493

DSC_7493

DSC_7495

DSC_7495

DSC_7492

DSC_7492

DSC_7490

DSC_7490

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama