Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 00:03
Reklama KD Market

Trzeci garnitur zębów?

Trzeci garnitur zębów?
(fot. Adobe Stock)

Ludzie, podobnie jak wiele innych ssaków, mają za życia dwa garnitury zębów: mleczne, a później stałe. Jednak zdaniem japońskiego naukowca możliwe jest wykształcenie trzeciego garnituru. Jego teoria jest zdumiewająca, gdyż sugeruje, że osoby, które w starszym wieku tracą uzębienie, mogłyby odzyskać je w sposób zupełnie naturalny, bez protez czy innych zabiegów stomatologicznych. To samo dotyczy ludzi, którzy tracą zęby w wyniku różnych schorzeń, na czele z tzw. anodoncją…

Marzenie dentystów

Anodoncja to choroba wrodzona, która powoduje wzrost mniejszej liczby zębów niż pełny zestaw i występuje u około 1 proc. populacji. Uważa się, że czynniki genetyczne są główną przyczyną występowania tego schorzenia, w wyniku którego niektórym osobom brakuje sześciu lub więcej zębów, co powoduje problemy z żuciem, połykaniem i mówieniem. Natomiast ludzie w podeszłym wieku często tracą zęby w wyniku próchnicy, zapaleń dziąseł, itd. Na razie jedynym środkiem zaradczym są protezy i implanty. Człowiekiem, który chce ten stan zmienić, jest Katsu Takahashi, ordynator oddziału stomatologii i chirurgii jamy ustnej w Instytucie Badań Medycznych w japońskim mieście Osaka.

Jego zespół badawczy czyni postępy w opracowywaniu przełomowego leku, który może pozwolić ludziom na wyhodowanie nowych zębów, a badania kliniczne mają rozpocząć się w lipcu tego roku. – Pomysł wyhodowania nowych zębów to marzenie każdego dentysty. Pracuję nad tym od czasów studiów. Byłem pewien, że uda mi się to urzeczywistnić – powiedział. Wiele wskazuje na to, iż jego marzenia mogą stać się rzeczywistością.

Po ukończeniu studiów stomatologicznych Takahashi kontynuował naukę na podyplomowych studiach z biologii molekularnej na Uniwersytecie w Kioto. Następnie studiował w USA. Mniej więcej w tym czasie na całym świecie rozpoczęto badania mające na celu wskazanie genów, których usunięcie powoduje, że u genetycznie zmodyfikowanych myszy rośnie mniej zębów. – Liczba zębów zmieniała się w wyniku mutacji tylko jednego genu. Jeśli uczynimy to celem naszych badań, powinien istnieć sposób na zmianę liczby zębów u ludzi – powiedział przed laty Takahashi.

Około 2005 roku, kiedy po powrocie do Japonii zgłębił ten temat, zaczął widzieć jasną drogę dla swoich dalszych badań. Naukowcy odkryli, że myszy pozbawione określonego genu miały zwiększoną liczbę zębów. Stwierdzono też, że białko zwane USAG-1, syntetyzowane przez ten gen, ogranicza wzrost zębów. Innymi słowy zablokowanie działania tego białka może pozwolić na wzrost większej liczby zębów.

Zespół badawczy Takahashiego skoncentrował się na USAG-1 i opracował lek oparty na przeciwciałach neutralizujących, zdolnych do blokowania funkcji białka. W eksperymentach przeprowadzonych w 2018 roku myszom z wrodzoną małą liczbą zębów podano lek, który spowodował pojawienie się nowego uzębienia. Wyniki badań zostały opublikowane w amerykańskim artykule naukowym w 2021 roku i wzbudziły duże zainteresowanie.

Uśpiona zdolność

Zęby mogą odrastać niektórym zwierzętom, w tym rekinom i pewnym gatunkom gadów, w sposób naturalny. Gryzoniom zęby wyrastają nieustannie, a krokodyle „wymieniają” swoje uzębienie ponad czterdzieści razy w życiu. Jeśli chodzi o duże ssaki, tylko kangury, słonie i manaty posiadają zdolność do spontanicznej wymiany uzębienia, choć badacze twierdzą, że w zamierzchłej przeszłości, gdy ssaki były bardzo małymi zwierzętami, ich zęby szybko się ścierały i były w naturalny sposób wymieniane.

Zakłada się, że człowiekowi wyrastają tylko dwa zestawy zębów w ciągu całego życia, ale tak naprawdę istnieją dowody na to, że mamy także „pąki” na trzeci zestaw. Około 1 proc. ludzi wykazuje odwrotność anodoncji: tzw. hiperdoncję, czyli wrodzoną chorobę powodującą większą niż normalnie liczbę zębów. Według badań zespołu Takahashiego, jeden na trzy takie przypadki objawia się wzrostem trzeciego zestawu zębów. Takahashi uważa, że w większości przypadków zdolność człowieka do wyhodowania trzeciego zestawu została z czasem utracona, ale nadal w nas w pewien sposób drzemie i może zostać farmakologicznie uruchomiona.

Japońscy naukowcy, którzy prowadzą obecnie eksperymenty z nowym lekiem, zastosowali go u fretek, którym wyrósł dodatkowy, siódmy ząb przedni. Fretki są szczególnie ważne dla naukowców, gdyż ich uzębienie przypomina nasze. We wcześniejszych doświadczeniach na zwierzętach ten sam lek powodował wzrost zębów „trzeciej generacji” po zębach mlecznych.

Obecnie trwają prace nad przygotowaniem leku do stosowania u ludzi. Po potwierdzeniu, że substancja nie ma szkodliwego wpływu na organizm ludzki, medykament będzie skierowany do leczenia dzieci w wieku od 2 do 6 lat cierpiących na anodoncję. Takahashi jest zdania, iż jego lek może znaleźć powszechne zastosowanie około roku 2030. – Mamy nadzieję, że nadejdzie czas, gdy lek na odrastanie zębów stanie się trzecim wyborem obok protez i implantów – mówi Takahashi.

Nie wszyscy podzielają jego optymizm. Niektórzy naukowcy twierdzą, że werdykt w tej sprawie będzie zależny od testów przeprowadzonych na ludziach. Ponadto niejasne jest to, w jaki sposób trzeci garnitur zębów miałby „współdziałać” z istniejącym uzębieniem. O ile zęby mleczne w naturalny sposób ustępują miejsca zębom staym, niczego takiego nie można oczekiwać w przypadku uzębienia atakowanego przez nagle pojawiający się trzeci garnitur.

Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że ewentualny sukces japońskiego badacza byłby niezwykłym przełomem w stomatologii, gdyż oferowałby niezwykłą metodę regeneracji naturalnego uzębienia. Pod koniec lata tego roku mają pojawić się pierwsze wyniki testów na ludziach, a wtedy losy nowego leku staną się znacznie bardziej przewidywalne.

Andrzej Malak

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama