Monica Lewinsky to nazwisko, które w latach 90. stało się synonimem skandalu i kontrowersji. Urodzona 23 lipca 1973 roku w San Francisco jako Monica Samille Lewinsky, wychowywała się w typowej rodzinie z klasy średniej i mało kto przypuszczał, że jej życie może obrócić się o 180 stopni. Jako młoda kobieta stała się niechlubną bohaterką jednego z najbardziej nagłośnionych politycznych skandali w historii Stanów Zjednoczonych…
Skandal w Białym Domu
Zanim doszło do afery, Lewinsky prowadziła zwyczajne życie. Uczęszczała do Beverly Hills High School, gdzie uchodziła za dobrą uczennicę. Później kontynuowała naukę na Lewis & Clark College w Portland w stanie Oregon. Po ukończeniu studiów dostała staż w Białym Domu w 1995 roku, gdzie pracowała w biurze szefa sztabu prezydenta Clintona, Leona Panetty.
To właśnie podczas tego stażu zaczął się jej związek z Clintonem. Coś, co miało być wyłącznie profesjonalną relacją, przerodziło się w romans, wywołując lawinę wydarzeń, która wstrząsnęła nie tylko Ameryką, ale i światem. Skandal wybuchł w styczniu 1998 roku, kiedy to ujawniono szokujące szczegóły związku, włącznie z nagraniami rozmów i bulwersującymi zeznaniami. Lewinsky stała się nagle osobą rozpoznawalną na całym świecie, jednak zyskała tę sławę za cenę ogromnej presji i krytyki ze strony mediów oraz społeczeństwa. Jej osobę nieustannie atakowano, a jej życie prywatne stało się całkowicie jawne i publiczne.
Po skandalu Monica na wiele lat zniknęła ze sceny publicznej. Jednak mimo niewyobrażalnej presji i krytyki zdołała odbudować swoje życie. Ukończyła studia na wydziale psychologii w London School of Economics, a następnie zaangażowała się w działalność na rzecz ochrony ofiar nękania i szantażu internetowego. Stała się także krytykiem kultury poniżania i publicznego upokarzania ludzi. Wykorzystała własne doświadczenia, by zwrócić uwagę na destrukcyjny wpływ cyberprzemocy i kultury tabloidów. W ostatnich latach Lewinsky zaangażowała się także w działania na rzecz zdrowia psychicznego i otwarcie mówiła o swoich problemach z depresją i lękiem. Odniosła również sukces jako pisarka i publicystka, dzieląc się swoją historią z czytelnikami na całym świecie.
Dziś, w wieku 50 lat, Lewinsky podejmuje nowe wyzwanie. Przede wszystkim zmieniła swój image – sporo straciła na wadze i prezentuje się światu jako elegancka, silna i inteligentna kobieta. W ostatnich tygodniach podpisała z domem mody damskiej Reformation kontrakt, na mocy którego ma pracować jako modelka. Pokazano już jej pierwsze zdjęcia, na których prezentuje interesujące stylizacje i wygląda doskonale. Lewinsky pozuje w skórzanym trenczu, jaskrawoczerwonym, dwuczęściowym kostiumie, swetrach i w stroju do pracy.
Rewizja historii
Jej nowa kariera ma jednak również pewien kontekst polityczny. W ramach kampanii na stronie internetowej Reformation zamieszczono informację o możliwości rejestrowania się do głosowania. Firma przekazała także darowiznę w wysokości 25 tysięcy dolarów na rzecz Vote.org, największej w kraju niezależnej organizacji, która zachęca ludzi do udziału w wyborach.
W wywiadzie opublikowanym w magazynie Elle Lewinsky stwierdziła, że jej partnerstwo z domem mody jest częściowo odpowiedzią na rosnącą frustrację i apatię wyborców, związaną z listopadowymi wyborami prezydenckimi. Kampania z jej udziałem odbywa się pod hasłem „You have the power”, a jej celem jest przypomnienie ludziom o ich sile wyborczej. Na stronie internetowej Reformation Lewinsky pisze: „Głosowanie oznacza korzystanie z głosu i jest to najbardziej definiujący aspekt demokracji. Jeśli nie chcesz narzekać przez następne cztery lata, musisz iść i głosować. Wszyscy musimy sobie nawzajem przypominać, że nie możemy pozwolić, by coś przeszkodziło nam w głosowaniu. W ten sposób używamy naszego głosu. W tym tkwi nasza siła”.
Lewinsky powiedziała także dziennikarzom Elle, że ukończenie 50 lat było dla niej prawdziwym prezentem: „To był rok akceptacji. Udało mi się zaakceptować tak wiele rzeczy w sobie, w moim życiu i to, gdzie jestem”. Do życia publicznego Monica wróciła na dobre dopiero w 2014 roku. Cztery lata później stwierdziła, że jej związek z Clintonem stanowił rażące nadużycie władzy ze strony prezydenta, gdyż był on wtedy „najpotężniejszym człowiekiem na świecie, mającym wystarczające doświadczenie życiowe, by wiedzieć lepiej”. Jest to z pewnością prawda, ale prawdą jest również to, iż Lewinsky w 1998 roku była dorosłą kobietą, a nie frywolną nastolatką, w związku z czym w pełni odpowiadała za swoje czyny i nikt jej do niczego nie zmuszał.
Gdy Bill Clinton w roku 2004 roku wydał autobiografię pt. My Life, Lewinsky tak ją skomentowała: „Mógł wiele rzeczy naprawić tą książką, ale tego nie zrobił. Jest rewizjonistą historii. Skłamał. Naprawdę nie spodziewałam się, że będzie wdawał się w szczegóły naszego związku. Ale gdyby to zrobił i zrobił to uczciwie, nie miałabym nic przeciwko. Jednak oczekiwałam, że sprostuje fałszywe oświadczenia, które złożył, próbując chronić prezydenturę. Zamiast tego mówił o tym tak, jakbym ja była bufetem, a on po prostu nie mógł się oprzeć deserowi. To była wzajemna relacja, wzajemna na wszystkich poziomach, od samego początku i przez cały czas. Nie musiał całkowicie zbezcześcić mojego charakteru”.
Biorąc powyższe pod uwagę, Lewinsky zdołała nie tylko odbudować swoje życie, mimo wielu oczywistych trudności, ale również stworzyć sobie szansę na nową karierę, w której zdaje się bardzo dobrze funkcjonować. Jest to z pewnością jej osobisty sukces, biorąc pod uwagę fakt, że była bohaterką jednego z największych skandali seksualno-politycznych w historii Stanów Zjednoczonych.
Krzysztof M. Kucharski